Przed domem Waśniewskich interweniowała policja
Katarzyna i Bartłomiej Waśniewscy wystąpili w programie "Rozmowy w toku" w TVN. Opowiedzieli, jak wygląda ich życie od czasu, kiedy okazało się, że 6-miesięczna Madzia nie żyje.
Bartłomiej Waśniewski wyjawił, że przed domem, w którym znajduje się zajmowane przez nich mieszkanie Krzysztofa Rutkowskiego, stale gromadzą się ludzie. Powoduje to, że rodzice Madzi czują się zagrożeni.
- Była taka sytuacja, że się zebrało towarzystwo pod oknami, kilkunastu młodych chłopaków - opowiadał Waśniewski. - Nie wiemy, jak by było, gdybyśmy wyszli. Skończyło się interwencją policji. Część z nich była nietrzeźwa. Zostali zabrani przez policję spisani - dodał.
Ojciec Madzi dodał, że grupa krzyczała: "Dorwiemy was!", "To oni, widzę ich!".
Waśniewski, pytany o to, czy może spokojnie wyjść do fryzjera, powiedział, że farbował włosy sam, żeby móc wyjść z domu.