Premier ma problemy z ortografią?
Ortografia to prawdziwa zmora polskich
uczniów. I nie tylko... Jarosław Kaczyński też ma z nią kłopoty.
Dowody? "Super Express" dotarł do wpisu w księdze pamiątkowej
jednej z restauracji. Premier zrobił w nim niezłego byka! Na
koncie ma zresztą inne.
06.09.2006 | aktual.: 06.09.2006 06:16
"Z wdzięcznością za bardzo miły pobyt i znakomity!!! obiat z nadzieją na kolejne wizyty" - czytamy w księdze pamiątkowej restauracji. Poniżej data i podpis: Jarosław Kaczyński. Czy to naprawdę premier popisał się nieznajomością zasad pisowni?
"SE" poprosił o pomoc grafologa. Do porównania dał mu oświadczenie majątkowe szefa rządu pisane bez wątpienia jego ręką. Jerzy Danton, grafolog z Krakowa, nie ma wątpliwości._ Przedstawione kopie odręcznego pisma są kopiami pism autorstwa jednego człowieka_ - twierdzi. Idziemy więc za ciosem. Czy grafolog też dostrzegł błąd? Czy to nas zawiodło niewprawne oko? "Obiat" zamiast "obiad" to koszmarny błąd ortograficzny - podkreśla Jerzy Danton. W dacie autor również się pomylił - dodaje grafolog.
Rzecz w tym, że to nie koniec ortograficznych perypetii Kaczyńskiego. W jego podaniu o pracę z lat 80 szef rządu nie ustrzegł się błędu. "Uprzejmnie proszę..." - zaczyna prośbę o zatrudnienie go w Ośrodku Badań Społecznych przy Zarządzie Regionu Mazowsze "Solidarności".
Przypadłość Kaczyńskiego nie jest wyjątkowa. Ortografia to prawdziwa zmora polskich uczniów. Poradnie pękają w szwach od osób, które nie dają rady z u, ó, ż, rz, ch i h. W roku szkolnym 2004-2005 dysleksję rozwojową zdiagnozowano u prawie 125 tys. uczniów - zaznacza "SE". (PAP)