Ppłk Grzegorzewski: system ILS nie miał certyfikatu
Rzecznik dowódcy Sił Powietrznych powiedział, że system ILS na lotnisku w Mirosławcu nie działał, ponieważ jeszcze nie został tam wdrożony. Zdaniem podpułkownika Wiesława Grzegorzewskiego system ten nie posiadał jeszcze certyfikatu.
System ten pomaga w precyzyjnym podejściu do lądowania w warunkach ograniczonej widoczności, ale w przypadku przedwczorajszej tragedii jego brak nie miał znaczenia. Gość "Sygnałów Dnia" dodał, że piloci podczas lądowania wykorzystywali instrumenty nawigacyjne samolotu. Aparatura ILS na lotnisku w Mirosławcu nie była wykorzystywana, ponieważ nie zostały spełnione procedury, które zgodnie z prawem umożliwiają jego zainstalowanie.
Podpułkownik Wiesław Grzegorzewski zaprzeczył, że jedną z przyczyn było zaciemnienie pasa na lotnisku. Jego zdaniem piloci podchodzili do lądowania dwukrotnie, jednak nie spowodowane to było złą widocznością płyty lotniska.
Zdaniem rzecznika dowódcy Sił Powietrznych ciężko powiedzieć ile czasu zajmie odczytywanie tak zwanych czarnych skrzynek. Wszystko, jego zdaniem, będzie zależeć od stopnia uszkodzenia tego urzadzenia. Podpułkownik Grzegorzewski podkreślił, że rejestratory loty zapisują bardzo wiele parametrów lotu, które powinny stać się podstawą do werdyktu komisji badającej sprawę.
W związku z uziemieniem samolotów CASA żołnierze polskich misji zagranicznych nie zostaną pozostawieni bez opieki - podkreślił Grzegorzewski. Podpułkownik uważa, że polskie wojsko będzie negocjować warunki pomocy z naszymi sojusznikami, aby ci pomogli w transporcie żołnierzy i sprzętu w Iraku i Afganistanie.