Powell spotka się z Arafatem
Sekretarz stanu USA Colin Powell spotka się w niedzielę w Ramallah z przywódcą Palestyńczyków Jaserem Arafatem - powiedział w sobotę wieczorem w Jerozolimie rzecznik Departamentu Stanu Richard Boucher.
Spotkanie, które miało się odbyć w sobotę, zostało odwołane przez Amerykanów po piątkowym zamachu samobójczym w Jerozolimie. Powell uzależnił je od potępienia zamachu przez Arafata.
W sobotę przywódca Palestyńczyków potępił w oficjalnym komunikacie wszelkie zamachy terrorystyczne, czy to wymierzone w palestyńskich, czy izraelskich cywilów.
Potępiamy stanowczo wszelkie ataki, wymierzone w cywilów obu stron, a zwłaszcza wczorajszy zamach w Jerozolimie przeciw obywatelom izraelskim - głosi oświadczenie.
Arafat skrytykował także izraelską ofensywę na Zachodnim Brzegu. Potępiamy stanowczo zbrodnie i masakry, popełniane przez izraelskie siły okupacyjne na cywilach i uchodźcach palestyńskich w Nablusie, w obozie w Dżeninie i w bazylice w Betlejem oraz w innych strefach palestyńskich w ciągu minionych dwóch tygodni - napisał.
Izrael odrzucił oświadczenie Arafata, zarzucając przywódcy Palestyńczyków "podwójną grę".
Powell, przebywający na Bliskim Wschodzie od czwartku, po rozmowie z izraelskim premierem Arielem Szaronem oświadczył, że nie ma "precyzyjnej odpowiedzi" w sprawie czasu trwającej już 16 dni ofensywy wojskowej na Zachodnim Brzegu.
W sobotę rano Powell wydał oświadczenie, w którym wyraził zaniepokojenie sytuacją humanitarną na Zachodnim Brzegu, zwłaszcza w obozie dla uchodźców w Dżeninie. Zaapelował też do armii izraelskiej o jak największą powściągliwość. (and, miz)