Potrącił na pasach 3 osoby i uciekł. Sąd go uniewinnił
Wrocławski sąd uniewinnił głównego
oskarżonego w procesie o potrącenie na pasach dla pieszych trzech
osób i nieudzielanie im pomocy. Dwaj współoskarżeni otrzymali kary
roku i dwóch lat więzienia w zawieszeniu. Wyrok nie jest prawomocny.
02.09.2008 | aktual.: 02.09.2008 15:13
Do wypadku doszło 16 września 2006 r. w centrum Wrocławia. Samochód osobowy, jadąc z dużą prędkością, potrącił przechodzące na pasach na zielonym świetle trzy osoby: dwie kobiety i mężczyznę. Wszyscy z ciężkimi obrażeniami, m.in. licznymi złamaniami, trafili do szpitala. Kierowca auta nie zatrzymał się, aby udzielić pomocy poszkodowanym.
Kilka godzin po wypadku na policję zgłosili się dwaj pijani mężczyźni: 41-letni Marek W., właściciel samochodu i 30-letni Tomasz S. Obaj mieli ok. dwóch promili alkoholu i twierdzili, że byli pasażerami, a samochód prowadził nieznany im mężczyzna.
Po kilku tygodniach pobytu w areszcie Tomasz S. jako pierwszy wskazał 22-letniego Rafała K., współwięźnia, który miał feralnego dnia prowadzić auto. K. trafił do aresztu z powodu włamania i kradzieży. Wyjaśnienia Tomasza S. potwierdził Marek W., który rozpoznał w Rafale K. kierowcę samochodu.
Rafał K. od początku nie przyznawał się do zarzutów. Twierdził, że nie zna współoskarżonych; Tomasza S. poznał w areszcie, a Marka W. - dopiero podczas konfrontacji. Zeznał, że feralnego dnia był w domu w Obornikach Śląskich pod Wrocławiem.
W uzasadnieniu wyroku sędzia Aneta Talaga podkreśliła, że brak jest jednoznacznych dowodów na to, że Rafał K. prowadził tego dnia samochód, a zeznania świadków nie pozwoliły na jednoznaczne wskazanie K. jako sprawcę wypadku.
Mimo, że niektórzy świadkowie wskazywali na oskarżonego jako kierowcę, to ich wypowiedzi nie były w tym względzie jednoznaczne. Trzeba zwrócić przy tym uwagę na dużą prędkość z jaką poruszał się samochód. Niektórzy ze świadków nie byli w stanie rozpoznać nawet marki samochodu, ani ile osób nim jechało - mówiła sędzia.
Zdaniem sądu zeznania złożone przez pozostałych dwóch oskarżonych, które wskazują Rafała K. jako kierowcę, nie są ani spójne, ani konsekwentne - dodała Talaga.
Tomasz S. oskarżony o utrudnianie śledztwa i zacieranie śladów, nie stawił się na ogłoszenie wyroku. Został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na cztery lata. Marka W. za utrudnienie śledztwa i jazdę po pijanemu, sąd skazał na dwa lata więzienia w zawieszeniu na cztery lata. W. otrzymał także zakaz prowadzenia samochodu na dwa lata.
Obrońca Marka W. Mirosław Eulenfeld zapowiedział złożenie apelacji. Ani sąd, ani prokuratura nie wskazały na czym miałoby polegać zacieranie śladów przez W. - podkreślił.
Również prokurator Małgorzata Klaus zapowiedziała apelację od wyroku sądu uniewinniającego kierowcę. Klaus powiedziała, że wystąpi z wnioskiem do sądu o uzasadnienie wyroku.
Proces toczył się od września 2007 r.