Trwa ładowanie...
d3lgqbo

Polski ślad zamachu w Dżerbie?

Wspólnikiem zamachowca z tunezyjskiej wyspy Dżerba był mieszkający w Muelheim w Zagłębiu Ruhry przesiedleniec z Polski.

d3lgqbo
d3lgqbo

Dziennik Sueddeutsche Zeitung pisze w czwartkowym wydaniu, że właśnie do niego na półtorej godziny przed wybuchem cysterny z gazem obok synagogi zatelefonował kierowca i zarazem zamachowiec-samobójca.

"Sueddeutsche Zeitung" powołuje się na informacje urzędu kryminalnego Nadrenii Północnej-Westfalii. Od miesięcy urząd ten podsłuchiwał rozmowy telefoniczne pochodzącego z Gliwic 36-letniego mężczyzny.

Przeszedł on na islam i swego czasu przebywał w jednym z obozów Osamy bin Ladena w Afganistanie. Kierowca-zamachowiec z Dżerby powiedział mu przez telefon, że czeka tylko na rozkaz. Przesiedleńca zatrzymano w miniony poniedziałek, ale po wielogodzinnym przesłuchaniu następnego dnia zwolniono.

Prokurator nie znalazł wystarczająco uzasadnionego podejrzenia o jego współudział w przestępstwie.

W wyniku eksplozji cysterny z płynnym gazem pod budynkiem synagogi na Dżerbie zginęło 15 osób, w tym dziesięcioro turystów z Niemiec. Autokar niemieckiego biura turystycznego TUI znajdował się obok synagogi.

Władze tunezyjskie długo utrzymywały, że eksplozja była skutkiem zbyt szybkiej jazdy kierowcy cysterny. (and)

d3lgqbo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3lgqbo
Więcej tematów