"Polscy żołnierze się nie skarżą"
Dowódca polskiej wielonarodowej dywizji generał Andrzej Tyszkiewicz zdementował w radiowych "Sygnałach Dnia" informacje "Super Expressu" o złym stanie sprzętu, w jaki wyposażeni są polscy żołnierze w Iraku.
Generał powiedział, że nie spotkał się do tej pory z tego typu skargami od polskich żołnierzy w Iraku.
Według gazety rękawice, gogle oraz manierki przegrywają z tamtejszym klimatem. Rękawice niewystarczająco odporne na ciepło parzą dłonie żołnierzy o rozgrzaną broń, a metalowe manierki parzą w usta, gdy się z nich pije, ochronne gogle zaś nie sprawdzają się w pustynnym klimacie, bo przepuszczają piasek - napisał "Super Express".
Generał Tyszkiewicz informacje nazwał wyssanymi z palca przez ludzi, którzy nigdy w Iraku nie byli. Tłumaczył, że polscy żołnierze w ogóle nie używają rękawic w Iraku. "Jedyni żołnierze z sił koalicji, którzy używają rękawic, to strzelcy pokładowi obsługujący broń maszynową na amerykańskich śmigłowcach" - powiedział generał Tyszkiewicz.
Dowódca polskiej wielonarodowej dywizji tłumaczył, że polscy żołnierze nie korzystają też z manierek, gdyż piją tylko soki z kartonów i wodę z butelek. "Nie wiem również jakie zastrzeżenia mogą być do gogli" - dziwił się generał Tyszkiewicz. Tłumaczył, że podczas miesięcznego pobytu w polskim sektorze w Iraku nie spotkał się z takimi burzami piaskowymi, z którymi nie poradziły sobie polskie gogle.