Poligamia we Francji sprzyja zamieszkom

Francuscy politycy obozu rządowego,
analizując przyczyny gwałtownych zajść na przedmieściach Paryża i
innych miast, wskazują m.in. na strukturę rodzin wywodzących się z
krajów arabskich i afrykańskich. Twierdzą oni, że wychowanie w
rodzinach poligamicznych sprzyja agresji młodzieży i ich udziałowi
w zamieszkach. Pisze o tym konserwatywny dziennik "Le Figaro".

Według gazety, minister ds. zatrudnienia Gerard Larcher jako pierwszy w wywiadzie dla brytyjskiego dziennika "Financial Times" zauważył, że poligamia jest "jedną z przyczyn" zamieszek. Przewodniczący grupy parlamentarnej deputowanych rządzącej partii UMP Bernard Accoyer wyraził pogląd, że "poligamia jest negacją praw osoby, praw kobiety. Jej konsekwencją jest niezdolność do wychowywania koniecznego w społeczeństwie zorganizowanym".

"Stowarzyszenia i fachowcy zajmujący się poligamią, mają wątpliwości. - To prawdziwy problem, ale nie należy go instrumentalizować - oburza się Isabelle Faye z Grupy na rzecz zniesienia okaleczeń seksualnych (Gams). Według jej ostatnich ocen, ok. 30 tys. rodzin we Francji jest poligamicznych, co dawałoby ok. 300 tys. osób" - pisze "Le Figaro".

Ponieważ we Francji poligamia jest zakazana, "mnożą się rozwody, często fikcyjne, czasem realne. Dla mało zaradnych matek separacja jest czasem trudna, a zawsze jest kosztowna: trzeba przenieść do osobnych mieszkań różne żony z ich licznymi dziećmi, zapewnić im środki do życia i specjalną pomoc dla samotnych rodziców.

Według deputowanego Jacques'a Kossowskiego (UMP), rodziny poligamiczne kosztowałyby społeczeństwo między 150 a 300 mln euro rocznie. Mogłoby to tłumaczyć brak politycznej woli, by wymuszać rozdzielenie rodzin poligamicznych i karać w wypadku nierozdzielenia. "Faktycznie, choć zakazana prawem, poligamia jest tolerowana" - pisze gazeta, cytując deputowanego UMP Pierre'a Cardo.

"Stwarza ona realne problemy. W departamencie Seine-Saint-Denis różne brygady nadzoru nad małoletnimi alarmowały już, że wzrósł wskaźnik przestępczości wśród dzieci z rodzin poligamicznych. Byłoby to skutkiem przede wszystkim ich obecności na ulicach od najmłodszych lat. Ale również przemocy w rodzinach. Jak tłumaczy lekarka Emmanuelle Piet, 'matki żyją w trudnej sytuacji, często w wymuszonych małżeństwach. I to w domu dzieci te poznają przemoc'" - konkluduje "Le Figaro".

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Działo się w czwartek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się w czwartek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Makabryczne odkrycie na Mazowszu. Prokuratura potwierdza czynności
Makabryczne odkrycie na Mazowszu. Prokuratura potwierdza czynności
Bogucki: Jutro będzie pierwsza porażka marszałka Czarzastego
Bogucki: Jutro będzie pierwsza porażka marszałka Czarzastego
"Wybitny wizjoner". Starosta żegna zmarłego miliardera
"Wybitny wizjoner". Starosta żegna zmarłego miliardera
Raport po aferze Signalgate. Szef Pentagonu naraził żołnierzy USA
Raport po aferze Signalgate. Szef Pentagonu naraził żołnierzy USA
Incydent w Irlandii. Koło samolotu Zełenskiego latały nieznane drony
Incydent w Irlandii. Koło samolotu Zełenskiego latały nieznane drony
Głosowanie za odrzuceniem prezydenckiego weta. Marszałek o dacie
Głosowanie za odrzuceniem prezydenckiego weta. Marszałek o dacie
Ojciec księdza Olszewskiego aresztowany. Postawiono mu zarzuty
Ojciec księdza Olszewskiego aresztowany. Postawiono mu zarzuty
Ukraińska armia dementuje informacje o zajęciu Dobropilli
Ukraińska armia dementuje informacje o zajęciu Dobropilli
Gęste mgły i marznące opady. Są ostrzeżenia dla 13 województw
Gęste mgły i marznące opady. Są ostrzeżenia dla 13 województw
Melania Trump o powrocie 7 dzieci na Ukrainę. Podziękowała Rosji
Melania Trump o powrocie 7 dzieci na Ukrainę. Podziękowała Rosji
"Powinniśmy domagać się zwrotu". Władze Egiptu zwróciły się do Wielkiej Brytanii
"Powinniśmy domagać się zwrotu". Władze Egiptu zwróciły się do Wielkiej Brytanii