Polecą głowy w PO?
Europoseł PO Sławomir Nitras zapewnia w rozmowie z „Polska The Times”, że Grzegorz Schetyna czeka na moment, w którym okaże się potrzebny premierowi i wtedy go wesprze. – Ci, również w Platformie, którzy myślą, że Grzegorz chce wykorzystać problemy Tuska, mylą się – przekonuje polityk. Tymczasem rzecznik rządu Paweł Graś, w rozmowie z TVN24 powiedział, że 100 dni rządu, które upłynęły, to dobra okazja do oceniania jego członków.
17.02.2012 08:58
Nitras określa swojego partyjnego kolegę Grzegorza Schetynę jako „ostatniego człowieka, który wyznawałby zasadę: im gorzej, tym lepiej dla mnie”. Jest pewien, że choć nie może być on zadowolony ze swojej obecne pozycji, to jeśli tylko nadarzy się okazja okaże się lojalny wobec Donalda Tuska.
Czy obecny rząd został wybrany pod kątem polityczno-partyjno-wizerunkowych kryteriów, a nie merytorycznych? – docieka gazeta. – To absurdalna teza – odpowiada Nitras. I przekonuje, że Donald Tusk sformułował rząd czysto autorski, opierając się jakimkolwiek naciskom frakcyjnym w partii.
– Co więcej – zapewnia w rozmowie z „Polską” Nitras – po nominacjach ministerialnych część politycznego zaplecza wręcz zgrzytała ze złości zębami, właśnie dlatego, że skład rządu szedł w poprzek partyjnych interesów.
Zdaniem europosła wytypowani przez premiera Tuska ministrowie, „dobrze wychodzą z zakrętów”. Przywołuje m.in. Bartosza Arłukowicza i… Joannę Muchę. – Ten zakręt na którym nie ze swojej winy się znalazła, spowoduje tylko, że będzie bardziej doświadczona, mocniejsza, a zatem łatwiej jej będzie pokonywać następne przeszkody – zapewnia Nitras.
Pytany też o to, czy premier mógłby chcieć przeprowadzić rekonstrukcję rządu, odpowiada, że w tej chwili nie widać powodów do zmian. – Pozostaje chyba tylko pytanie o koncepcję skoordynowania resortu gospodarki i środowiska. To dobra, w mojej ocenie, koncepcja, ale trudna politycznie. Nie wiem, czy premier dalej ją rozważa – puentuje europoseł.
Rzecznik rządu Paweł Graś, w rozmowie z TVN24 powiedział, że 100 dni rządu, które upłynęły, to dobra okazja do oceniania jego członków. Przypomniał słowa Donalda Tuska, który podczas powoływania rządu mówił, że żaden z ministrów nie może czuć się pewny, że stanowisko jest mu dane raz na zawsze. Czy możemy się więc spodziewać, że niedługo polecą pierwsze głowy?