Pogrzeb lidera Hamasu
We wsi Azira Szamarija koło Nablusu, odbył się pogrzeb Abu Hamuda, lidera Hamasu, który został zabity przez Izraelczyków. Wraz z Abu Hamudem zginęli dwaj inni członkowie tej organizacji, gdy samochód, którym jechali, został ostrzelany rakietami wystrzelonymi z izraelskich śmigłowców.
Pogrzeb, na którym zebrało się ponad dwadzieścia tysięcy Palestyńczyków, przerodził się w antyizraelską manifestację. Rozgniewamy tłum palił flagi izraelskie i wzywał do walki przeciwko żydowskiej okupacji palestyńskich ziem.
Liderzy Hamasu w Nablusie i w Gazie zapowiedzieli zemstę za śmierć swoich członków. W Nablusie utrzymuje się napięta sytuacja. Siły izraelskie rozlokowane w okolicy zostały postawione w stan podwyższonej gotowości, spodziewając się wzmożonej działalności Palestyńczyków.
Już doszło do kilku incydentów. W potyczce z Palestyńczykami koło wioski Har został ranny jeden żołnierz izraelski. W innym miejscu żołnierze izraelscy aresztowali trzech podejrzanych Palestyńczyków.
Izraelski minister spraw zagranicznych Szymon Peres powiedział, że likwidacja Abu Hamuda, dokonana została ze względów bezpieczeństwa państwa Izrael. Hamud był jednym z najdłużej poszukiwanych przez Izrael palestyńskich terrorystów. Odpowiedzialny był za kilka najbardziej krwawych zamachów wymierzonych przeciwko ludności izraelskiej.
Peres dodał, że dopóki Jasser Arafat nie rozpocznie aresztowań zamachowców i działań przeciwko skrajnym organizacjom, Izrael będzie sam kontynuował akcje przeciwko palestyńskim terrorystom. (ej)