Pogodowy SMOK uruchomiony
System Monitoringu i Osłony Kraju (SMOK), dzięki któremu prognozy i ostrzeżenia przed powodziami i innymi groźnymi zjawiskami będą mogły być wystarczająco szybko przekazywane mieszkańcom Polski, został oficjalnie uruchomiony w siedzibie Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Warszawie.
Zdaniem dr hab. Haliny Lorenc, klimatologa z IMGW, unowocześnianie systemów pomiarowych jest koniecznością, ponieważ aby zapewnić Polakom najlepszą możliwą ochronę, trzeba korzystać z najlepszych dostępnych narzędzi.
Historia nowoczesnej meteorologii zaczęła się pod koniec XIX w. Od tamtej pory technologia stale się rozwija - powiedziała Lorenc.
Podobnego zdania jest dyrektor IMGW prof. Jan Zieliński. Minęły czasy, kiedy do pracy synoptyka wystarczały jego wiedza i intuicja, a także prosty kalkulator i dobrze zaostrzony ołówek. Wiedza i intuicja nadal są niezbędne, ale do dyspozycji mamy nowoczesne superkomputery i skomplikowane programy - powiedział podczas uroczystości.
Warty 300 mln zł system SMOK został sfinansowany przez budżet państwa i dzięki pożyczce z Banku Światowego. Składa się z ponad 1000 zautomatyzowanych posterunków hydrologicznych i meteorologicznych.
Dane o temperaturze, opadach, sile i kierunku wiatru oraz poziomie wody, zbierane na posterunkach pomiarowych, trafiają drogą radiową, satelitarną i przez telefonię komórkową do 30 stacji meteorologiczno-hydrologicznych, a stamtąd do sieci komputerowej IMGW. Tam informacje są analizowane i na tej podstawie powstają prognozy.
Do nowego systemu należy też POLRAD - sieć ośmiu radarów atmosferycznych. Ich główną funkcją są pomiary intensywności i przemieszczania się chmur i opadów.
Na terenie całej Polski działa również system burzowy PERUN, składający się z dziewięciu czujników wykrywających i mierzących siłę wyładowań atmosferycznych, zarówno tych, które docierają do ziemi, jak i tych wewnątrz chmur.
Obecnie system działa w 80%. Trwa uruchamianie pozostałej części urządzeń oraz szkolenie pracowników. Jak przewiduje IMGW, SMOK będzie w pełni uruchomiony jeszcze w tym roku.
O stworzeniu nowego systemu ostrzegawczego zdecydował rząd po katastrofalnej w skutkach powodzi w lipcu i sierpniu 1997 r.
