Podziały wśród sojuszników. Historia amunicją dla rosyjskiej dezinformacji
Floris van Berckel Smit, współpracownik brytyjskiego think tanku RUSI, twierdzi, że rosyjska dezinformacja w Polsce nie ma na celu promowania nastrojów prorosyjskich. Wskazał jednak na inną strategię, która uderza w trwałość sojuszu Polski z Ukrainą.
Zdaniem eksperta, rosyjskie kampanie dezinformacyjne w Polsce nie mają na celu promowania nastrojów prorosyjskich. Van Berckel Smit uważa, że ze względu na żywą pamięć o sowieckiej dominacji, założenie takie byłoby nierealistyczne. Kreml wykorzystuje natomiast inny fakt historyczny, a mianowicie zbrodnię wołyńską.
"Kwestia Wołynia i związana z nią debata na temat ekshumacji ofiar masakry pozostają otwartą raną o geopolitycznych implikacjach" – stwierdził historyk. W jego opinii, Rosjanie są świadomi tego, że historia może dzielić sojuszników, a rola Polski (jako głównego korytarza logistycznego dostaw do Ukrainy) jest ważnym celem ich ataków.
Historyk wspomniał, że wysiłki dyplomatyczne mające na celu rozwiązanie kwestii ekshumacji utknęły w martwym punkcie na lata". Przełom nastąpił we wrześniu 2024 r. wraz z powołaniem na szefa ukraińskiego MSZ Andrija Sybihy. Po zniesieniu memorandum, w 2025 r. wznowiono prace poszukiwawcze i ekshumacyjne. Zdaniem eksperta, "porozumienie to oznaczało poprawę stosunków po latach napięć".
Rozmowy USA-Ukraina. Trump odniósł się do afery korupcyjnej
"Kremlowska propaganda przedstawiała zainteresowanie Polski ekshumacjami jako pretekst do rewizji terytorialnej – rzekomej próby odzyskania Wołynia. Niektórzy ukraińscy komentatorzy, pod wpływem narracji z czasów sowieckich, nadal podejrzewają polski ekspansjonizm. Te nieporozumienia podsycają nieufność i grożą podważeniem spójności sojuszników" – stwierdził Van Berckel Smit.
Jako przykład podał nagranie krążące na portalach społecznościowych, w którym twierdzono, że obywatele Ukrainy przebrani w mundury polskiego wojska pobili polskich żołnierzy na granicy polsko-ukraińskiej. Informacja ta została zdementowana przez polski MON. "Jednak nagranie stało się już viralem, pokazując, jak szybko historyczne i emocjonalne bodźce mogą zostać wykorzystane jako broń do podważenia zaufania społecznego w całym sojuszu" – podkreślił współpracownik brytyjskiego think tanku.
Wspólna historia Polski i Ukrainy jest manipulowana przez Rosję i stanowi część jej kampanii dezinformacji skierowanej przeciwko Zachodowi – ocenił historyk