PolskaPodsłuchani

Podsłuchani

Andrzej Pęczak (PAP)
Lobbysta Marek Dochnal negocjował z ówczesnym ministrem skarbu Zbigniewem Kaniewskim sprzedaż Rosjanom zakładów energetycznych z grupy G-8 – mówi szef sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen, Józef Gruszka. Wynika to z podsłuchów telefonu posła Andrzeja Pęczaka.

Podsłuchani
Źródło zdjęć: © PAP

10.11.2004 | aktual.: 15.11.2004 09:59

Materiały z podsłuchów trafiły do Sejmu w związku z wnioskiem o uchylenie immunitetu posłowi Pęczakowi.

Dochnal – milioner, filantrop, właściciel drużyny polo, ulubieniec kolorowej prasy – we wrześniu trafił do łódzkiego aresztu za łapówkę. Według prokuratury użyczył posłowi Andrzejowi Pęczakowi, szefowi sejmowej komisji kontroli państwowej, luksusowego mercedesa z kierowcą i komórkę. Jak pisze „Gazeta Wyborcza”, mercedes to dla organów ścigania tylko pretekst. W rzeczywistości chodzi o interesy, jakie Dochnal miał robić dla dwóch potężnych rosyjskich koncernów: Łukoilu i RAO-JES.

Zanim lobbysta trafił do aresztu, przez kilkanaście miesięcy był podsłuchiwany przez Agencję Wywiadu i Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Część stenogramów z tych rozmów trafiła właśnie do sejmowej komisji śledczej, badającej aferę Orlenu.

Według „Gazety” w maju 2003 r. Dochnal miał spotkać się w Moskwie z szefem Łukoilu Wagitem Alekpierowem. Miał mu podobno przekazać listę polskich polityków, którzy „mogą pomóc Rosjanom”. W październiku znów poleciał do Moskwy – tym razem rozmawiał z szefem działu planowania w koncernie. Na początku 2004 roku Dochnal zaczął szukać dojścia do ówczesnego ministra skarbu Zbigniewa Kaniewskiego. Znalazł je przez posła Andrzeja Pęczaka, wówczas szefa sejmowej komisji kontroli państwowej. Służby zarejestrowały rozmowę, w której Dochnal żąda od Pęczaka natychmiastowego skontaktowania go z Kaniewskim. Powołuje się przy tym na wiedzę i akceptację „Leszka” – pisze „Gazeta Wyborcza”.

Obraz
aferaorlensejm
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)