Po Londynie kolej na nas
Czy taka przerażająca tragedia, jaka wczoraj wydarzyła się w Londynie, może spotkać któreś z polskich miast? - pyta "Fakt".
Czy grozi nam atak nieobliczalnych terrorystów siejących śmierć i spustoszenie. Choć zabrzmi to przerażająco, niestety, tak. Zdaniem specjalistów od terroru, to tylko kwestia czasu. "Dziś staje się coraz bardziej prawdopodobne, że terroryści zaczną działać także w Europie Środkowej. Wtedy Warszawa stanie się celem dla zamachowców" - mówi dziennikowi Rod Thornton z londyńskiego King's College.
Dlaczego teraz czas na Warszawę? Odpowiedź jest przerażająco prosta. Jesteśmy głównym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii w wojnie irackiej. Nasze siły odgrywają tam istotną rolę, a nasi politycy wielokrotnie powtarzali, że zaangażowanie się w Iraku było słuszne. Islamscy terroryści mogą więc chcieć nas ukarać, tak jak wcześniej ukarali Hiszpanów, dokonując ponad rok temu bestialskich zamachów w Madrycie - pisze "Fakt".
"Jesteśmy sojusznikiem USA i Wielkie Brytanii zaangażowanym w wojnę w Iraku. Taki zamach jak ten wczorajszy, jest coraz bardziej realny" - potwierdza tę tezę Gromosław Czempiński, były szef Urzędu Ochrony Państwa.
Czy celem ataków terrorystycznych na pewno będzie Warszawa? To niestety, też wydaje się przesądzone. Po pierwsze dotychczas zbrodniarze wybierali sobie za cel stolice. Po drugie, Warszawa jest największym skupiskiem ludzi w Polsce, tu jest najbardziej rozwinięta sieć komunikacji miejskiej. Tu jest metro - ulubiony cel ataków - informuje "Fakt".(PAP)