Platforma nie pęka?
Szef klubu PO Grzegorz Schetyna zapewnił, że w "Platformie nic nie pękło", a on nie rozpoczął budowy nowego obozu politycznego. W ten sposób odniósł się do ostatnich doniesień medialnych o podziale w Platformie w związku z kryzysem do jakiego doszło po wybuchu tzw. afery hazardowej.
09.11.2009 | aktual.: 09.11.2009 15:30
Jak zaznaczył Grzegorz Schetyna, w związku z tym, że współpracuje on z premierem i szefem PO Donaldem Tuskiem od wielu lat, to nie ma innej możliwości niż pełna współpraca. Podkreślił, że z powodu "pewnych historii rządowych", ta współpraca, "stricte partyjna, musi mieć swój nowy początek".
Podkreślił, że zrobi wszystko, by Platforma była projektem zwycięskim, który realizuje oczekiwania Polaków.
- Od 9 lat robimy wszystko, żeby tak się stało. Nie mam ambicji indywidualnych, dla mnie jest najważniejszym ten wielki projekt. Platforma Obywatelska jest moim marzeniem, które w dobry sposób - mam nadzieję - realizuję - powiedział szef klubu PO.
Pokłosiem tzw. afery hazardowej były zmiany w rządzie m.in. odejście Schetyny z funkcji wicepremiera i szefa MSWiA. Schetyna został nowym szefem klubu parlamentarnego Platformy.
PO jak U2
W wywiadzie, który ukazał się w sobotnim wydaniu dziennika "Polska", Schetyna - który przez lata był najbliższym współpracownikiem Donalda Tuska - powiedział m.in., że w związku z ostatnimi wydarzeniami, "skończyło się wspólne robienie polityki emocjonalnej, opartej na bliskich, osobistych relacjach". Stwierdził też, że on i Tusk dalej sobie ufają, ale "przeszli przez trudny czas" i to jest trudny czas dla ich przyjaźni.
Mówiąc o swoich obecnych relacjach z Tuskiem, Schetyna przywołał przykład muzyków zespołu U2, którzy - jak mówił - "przyjeżdżają osobno, podają sobie ręce, grają wielki koncert, są wielkim zespołem i wyjeżdżają, a później spotykają się za tydzień, dwa w innym miejscu".