Piotr Gliński: jestem gotów przeprosić Zofię Komorowską i Różę Rzeplińską
• Zaskakująca wypowiedź ministra kultury Piotra Glińskiego
• Minister stwierdził, że jest gotów przeprosić działaczy organizacji pozarządowych
• Jego zdaniem wypowiedzi łączące funkcjonowanie ngo z kwestią relacji rodzinnych uważa za krzywdzące
• Tego typu polemik nie powinniśmy prowadzić - stwierdził minister kultury
- Sektor pozarządowy, obywatelski to niezbywalny element demokracji. On w Polsce rozwija się od wielu lat, z problemami, ale ma swoje sukcesy i jest niewątpliwie Polsce bardzo potrzebny - stwierdził wicepremier Piotr Gliński na wspólnej konferencji z Adamem Lipińskim. - W związku z tym pewne wypowiedzi i interpretacje, które łączyły funkcjonowanie tego sektora, jego niedostatki czy problemy, np. z kwestią relacji rodzinnych czy działalnością polityczną, niektórych działaczy sektora, uważam, że były zbyt daleko idące, niekiedy wręcz krzywdzące wobec tych działaczy, o których często była mowa - stwierdził wicepremier Piotr Gliński na wspólnej konferencji z ministrem Adamem Lipińskim, pełnomocnikiem ds. równego traktowania i społeczeństwa obywatelskiego.
Słowa ministra mają związek z materiałami "Wiadomości" TVP o dotowaniu niektórych fundacji. Materiały te wzbudziły ogromne emocje wśród komentatorów, zwłaszcza na Twitterze.
"Wiadomości" poinformowały o wydatkach warszawskiego ratusza. Pieniądze te otrzymywała min. Fundacja Rozwoju Demokracji Lokalnej, której współtwórcą był Jerzy Stępień, były prezes TK, fundacja kierowana przez Jolantę Kwaśniewską czy wydawca "Gazety Wyborczej". W materiale wymieniono także Zofię Komorowską, córkę byłego prezydenta RP. Fundacja Pracownia Badań Innowacji Społecznych Stocznia, w której wiceprezesem jest Komorowska, miała otrzymać m.in. z kasy miasta ponad z 6 tys. zł za przygotowanie lunchu Warsaw Music Week.
W innym materiale "Wiadomości" poinformowały, że we władzach Stowarzyszenia 61, które prowadzi portal MamPrawoWiedziec.pl i które otrzymywało publiczne pieniądze, zasiada Róża Rzeplińska, córka prezesa Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzeja Rzeplińskiego.
- To nie jest właściwe, gdy próbuje się analizować zjawiska społeczne w ten sposób, że sprowadza się całe zjawisko do kwestii relacji prywatnych czy rodzinnych. To, że ktoś jest czyjąś córką, jest z kimś spokrewniony, to nie znaczy, że działania instytucji, z którą jest ta osoba związana, są od razu naganne i należy je krytykować. W związku z tym jeżeli ktoś urażony, osobiście czuje się zobowiązany do złożenia przeprosin. I tak np., mówiąc bardziej konkretnie, jestem gotów przeprosić panią Zofię Komorowską czy Różę Rzeplińską czy pana Jakuba Wygnańskiego w związku z tym, że te osoby były stawiane w krytycznym świetle w związku z tym, że sektor pozarządowy czasami realizuje jakieś rzeczy w sposób niewłaściwy czy sposób, który można by krytykować - stwierdził minister kultury Piotr Gliński.
- To nie ma nic wspólnego z tym, że ktoś jest z kimś spokrewniony. Tego typu polemik nie powinniśmy prowadzić i nie powinniśmy sprowadzać bardzo poważnej kwestii - funkcjonowania polskiej demokracji i funkcjonowania w tej demokracji organizacji obywatelskich na taki poziom - dodał Gliński
Materiały emitowane przez TVP wywołały falę krytycznych publikacji o o organizacjach pozarządowych w mediach prawicowych.
Kilka dni temu premier Beata Szydło w wywiadzie dla "Tygodnika Solidarność" stwierdziła, sprawa finansowania organizacji pozarządowych i fundacji z budżetu państwa powinna zostać uporządkowana.
Zdaniem premier "rząd jest ciągle oskarżany o to, że nie budujemy społeczeństwa obywatelskiego, a przecież na ten cel przeznaczane są miliardy złotych". - Tyle że często okazuje się, iż są to fundacje, które były podporządkowane politykom poprzedniego układu rządzącego - dodała.
Szydło stwierdziła też, że przygotowywany jest projekt ustawy mającej powołać Narodowe Centrum Społeczeństwa Obywatelskiego. Miałoby ono gromadzić wszystkie pieniądze, które miałyby trafiać na wsparcie różnych organizacji, co według premier zapewniałoby większą transparentność.