Partia, której nie ma
Nie dość, że Liga Polskich Rodzin nie weszła do Sejmu, to jeszcze jej założyciele oskarżani są o oszustwo przy rejestrowaniu partii.
15.11.2007 | aktual.: 15.11.2007 07:49
Roman Giertych, który ponad dwa tygodnie temu zrezygnował z funkcji prezesa LPR i powrócił do zawodu prawnika, na brak pracy nie będzie narzekał._ Złożyłem doniesienie do prokuratury, że partię założono na podstawie sfałszowanych dokumentów_ – mówi Konrad Rękas, były członek Stronnictwa Narodowo-Demokratycznego, które przekształciło się w LPR. Jego zdaniem decyzja o tej zmianie podjęta została w 2001 roku na zebraniu, które nigdy się nie odbyło. Zbliżały się wybory i Roman Giertych potrzebował szybko partii, a zarejestrowanie nowej trwałoby zbyt długo. Dodatkowo sfałszowano jeden z podpisów. Prokuratorzy mają to nawet potwierdzone przez grafologa – dodaje Rękas. Nawet jeśli sprawą zajmie się sąd, zwycięstwo sprawiedliwości będzie symboliczne. Po przegranych wyborach partia jest w rozsypce, a jej liderzy nieosiągalni.
jull