Trwa ładowanie...
26-03-2003 18:17

"Papierowy tygrys" Robertsona


Sekretarz generalny NATO George Robertson, pytany o "szczyt obronny" Francji, Niemiec, Belgii i Luksemburga, przypomniał w środę, że wszelka współpraca w tej dziedzinie bez konkretnych zdolności wojskowych to "papierowy tygrys".

"Papierowy tygrys" RobertsonaŹródło: AFP
d18kg6m
d18kg6m
George Robertson (AFP)
Źródło: George Robertson (AFP)

"Jeżeli cztery kraje zbierają się, żeby rozmawiać o ściślejszej współpracy, to mam nadzieję, że przyjmą moje przesłanie, które mam od początku mojej kadencji w NATO: jeśli chcecie odgrywać rolę na świecie i decydować o bezpieczeństwie, musicie dysponować zdolnościami" - powiedział na konferencji prasowej w Brukseli.

"Jeżeli nasze więzi z Unią Europejską i między poszczególnymi krajami doprowadzą do większych zdolności, będzie to owocowało większym bezpieczeństwem. Ale obawiam się, że cokolwiek, co nie ma wsparcia w zdolnościach (wojskowych), okaże się jeszcze jednym papierowym tygrysem" - przestrzegł Robertson.

Szczyt w sprawie zacieśnienia współpracy obronnej odbędzie się z inicjatywy Belgii w Brukseli. Swój udział w nim potwierdziły Francja, Niemcy i Luksemburg. Te cztery kraje najgłośniej wyrażały sprzeciw wobec wojny w Iraku w Unii i w NATO.

d18kg6m

Dość blisko współpracują też już w ramach tzw. Eurokorpusu, do którego należy także Hiszpania, znajdująca się w obozie zwolenników rozprawienia się z Saddamem Husajnem.

Politycy belgijscy nie kryją, że ich celem jest stworzenie przez podobnie myślących członków UE "twardego jądra" współpracy obronnej, zdolnego prowadzić dzięki temu wspólną politykę zagraniczną.

Kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder zastrzegł jednak w ubiegłym tygodniu na szczycie Unii w Brukseli, że chce, aby inicjatywa pozostała otwarta dla innych państw. Jak twierdzą unijni dyplomaci, Niemcy zgadzają się z wieloma ekspertami, że budowa prawdziwej obrony europejskiej byłaby niemożliwa bez Wielkiej Brytanii.

Tymczasem Wielka Brytania jest głównym sojusznikiem Waszyngtonu w Unii i chce umacniać europejską współpracę obronną jako "europejski filar Sojuszu Północnoatlantyckiego".

"Brytyjczycy i Hiszpania nie odpowiedzieli na belgijską inicjatywę, która prawdopodobnie nie przyczyni się do zjednoczenia podzielonych Europejczyków, lecz pogłębi paraliżujące podziały" - napisał w środę brukselski dziennik "Le Soir". (reb)

d18kg6m
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d18kg6m
Więcej tematów