Owsiak przesłuchany
Na początku tygodnia Jurek Owsiak był
przesłuchiwany w sprawie zniszczenia okularów, którymi handlował
jeden ze sprzedawców po drugiej stronie drogi przylegającej do
Przystanku Woodstock - pisze "Gazeta Lubuska".
Dziennik przypomina, że według świadków zdarzenia 30 lipca szef Fundacji WOŚP wpadł na teren należący do właściciela płockiej Petrochemii, groził mu i podeptał przeszło 200 okularów należących do Marcina z Żagania. Wg Owsiaka stoisko było nielegalne i zagrażało życiu woodstockowiczów, którzy przechodzą przez jezdnię, by coś kupić.
Tymczasem sprzedawca handlował towarem legalnie. Sprawę skierował do policji. Do żarskiej komendy wpłynęło także zgłoszenie od szefa stacji benzynowej.
"Przesłuchaliśmy świadków, w tym pana Owsiaka" - mówi komendant policji w Żarach Ryszard Kasprzyk. "Powiedział, że okulary zniszczył niechcący zawadzając nogą o stojak".
Sprawą zajmuje się żarska prokuratura. Umorzyła częściowo postępowanie w sprawie uszkodzenia ręki właściciela stacji, grożenia mu i wtargnięcia na jego teren. "Szef stacji może prywatnie wytoczyć oskarżenie przeciwko sprawcy" - mówi prokurator okręgowy Andrzej Gronek. "Co do tego, czy zniszczenie okularów było przestępstwem, zadecydujemy w tym miesiącu. Toczy się też postępowanie w sprawie wywiezienia z pola namiotowego do lasu grupy woodstockowiczów i pozbawienia ich legitymacji szkolnych".
"Sprawdzamy, czy osobami, które to zrobiły byli ochroniarze Jurka Owsiaka" - mówi rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze Kazimierz Rubaszewski. "Sprawa może być poważna, bo dotyczy pozbawienia kogoś wolności".