Ośmiu Palestyńczyków zginęło w Strefie Gazy
Izraelska armia weszła przed świtem do miasta Rafah w południowej części Strefy Gazy, na pograniczu z Egiptem. W starciu z żołnierzami zginęło ośmiu Palestyńczyków - podały palestyńskie źródła medyczne.
23.12.2003 | aktual.: 23.12.2003 15:17
Ostatnią ofiarę, 23-letniego Ahmada Hassanina, kule dosięgły, gdy - według relacji świadków - próbował podłożyć ładunek wybuchowy na drodze z jadącymi patrolami izraelskimi.
W czasie wtorkowych starć zostało też rannych 34 Palestyńczyków, w tym ośmiu ciężko. Wśród rannych jest troje dzieci w wieku 2-5 lat.
Łączna liczba zabitych od czasu rozpoczęcia we wrześniu 2000 roku palestyńskiej intifady wzrosła do 3666, z czego 2744 to Palestyńczycy, a 856 Izraelczycy.
Operacja stanowiła prawdopodobnie akcję odwetową za zabicie kilka godzin wcześniej w Gazie dwóch izraelskich oficerów. Do ataku na oficerów przyznały się w komunikatach przesłanych mediom dwie radykalne organizacje palestyńskie - Islamski Dżihad i związane z al-Fatah Jasera Arafata Brygady Męczenników Al-Aksy. Samochód, którym jechali wojskowi, został obrzucony granatami.
We wtorek rano co najmniej 40 izraelskich czołgów zajęło pozycje na drodze dojazdowej do obozu uchodźców pod Rafah. Wywiązała się strzelanina.
Według rzecznika armii izraelskiej, operacja miała na celu "zniszczenie tuneli pomiędzy strefą Gazy i Egiptem, wykorzystywanych do przemytu broni". Od początku roku, według rzecznika, odkryto 40 takich tuneli.