Oskarżeni o handel kobietami
Precedensową sprawę będzie wkrótce
rozpatrywał krakowski Sąd Okręgowy. Na ławie oskarżonych zasiądzie
dwóch mężczyzn, którym zarzuty postawiono w oparciu o protokół
konwencji ONZ dotyczący zwalczania procederu handlu ludźmi.
Oskarżeni mieli wywozić do Belgii Polki, a potem zmuszać je do
prostytucji - pisze "Dziennik Polski".
26.01.2004 | aktual.: 26.01.2004 06:34
Według prokuratury Jacek O. i Jarosław D. werbowali w polskich klubach, pubach i dyskotekach młode dziewczyny, a potem wywozili je do Belgii i nakłaniali do nierządu. Taki los spotkał Wiolette K., którą Jacek O. poznał w jednym z krakowskich klubów. Tuż po zwarciu znajomości mężczyzna zaproponował kobiecie pomoc w znalezieniu pracy. Dziewczyna miała zostać kelnerką w Belgii.
Później wyszło na jaw, że taką samą ofertę Jacek O. złożył też innej Polce. Obie przystały na propozycje i razem wyjechały do belgijskiego miasta Genk. Na miejscu dziewczyny zostały zmuszone do prostytucji. Gdy protestowały Jacek O., straszył je, że poinformuje rodziny o tym, co robiły w Belgii, zaś je same sprzeda Albańczykom.
Polki były zmuszane do prostytucji w Belgii przez pół roku. Pieniądze z nierządu trafiały do Jacka O. oraz pomagającej mu Polki. Dzięki operacyjnym informacjom policji udało się ustalić sprawców procederu. Postawiono im zarzut handlu ludźmi.
Proces w tej sprawie będzie miał charakter precedensowy, bowiem oskarżeni osądzeni zostaną na podstawie ratyfikowanego przez Polskę protokołu dotyczącego zwalczania procederu handlu ludźmi, który zawarty jest w Konwencji ONZ przeciwko międzynarodowej przestępczości zorganizowanej. (PAP)