Polska"Ordynacka" według Rapaczyńskiej

"Ordynacka" według Rapaczyńskiej


Prezes Agory Wanda Rapaczyńska wyjaśniła w środę, że używając
nazwy "Ordynacka" nie mówiła o całym stowarzyszeniu noszącym tę
nazwę. Tłumaczyła, że mówiąc "Ordynacka" posłużyła się popularnym
w prasie określeniem grupy osób, zajmujących ważne funkcje w
organach państwa i biznesie.

19.02.2003 | aktual.: 19.02.2003 14:12

Obraz
© Rapaczyńska po przesłuchaniu (fot. PAP/Tomasz Gzell)

Pod koniec przesłuchania Rapaczyńskiej przez komisję śledczą Ryszard KaliszKalisz (SLD) wrócił do pytania Jana Rokity (PO) o to, czy środowisko nieprzyjazne Agorze Rapaczyńska utożsamia w jakikolwiek sposób z istniejącym i wpisanym do rejestru stowarzyszeń, Stowarzyszeniem "Ordynacka". Prezes Agory odpowiedziała na pytanie Rokity "chyba tak".

Kalisz zapytał, na jakiej podstawie Rapaczyńska udzieliła takiej odpowiedzi. "Mogę odpowiedzieć, co miałam na myśli. Opierałam się w moich wypowiedziach na informacjach, o których albo ćwierkają wróble na dachu - jak to się mówi - albo które znam z prasy. Domyślam się, że formalnie zawiązane stowarzyszenie 'Ordynacka' jest stowarzyszeniem znacznie większym niż grupa ludzi, o których ja myślę, i o których mówię, którzy w tej sprawie byli uczestnikami" - powiedziała Rapaczyńska.

Prezes Agory dodała, że kiedy powiedziała "chyba tak", nie miała na myśli, że "dotyczy to całej organizacji, która ma, z tego co słyszałam 19 regionalnych związków i setki członków, tylko podgrupę z tego stowarzyszenia".

Kalisz stwierdził, że słowa "chyba tak", są "chyba jednoznaczne, i tam jest słowo 'tak'". "Panie pośle, żadną miarą powiedzenie 'chyba tak' nie jest jednoznaczne. Scharakteryzowałabym je jako wysoce dwuznaczne. Bo 'chyba' oznacza, że człowiek nie wie na pewno" - powiedziała Rapaczyńska. Dodała, że rozumie, iż Kalisz jako członek stowarzyszenia "Ordynacka" poczuł się urażony, co poseł SLD potwierdził.

"Rozumiem to doskonale. Chciałam od razu powiedzieć, że mówiąc o grupie nieformalnej, nie uważałam, że i pan poseł jest jej członkiem. Więc absolutnie chciałabym żeby to było jasne. Mówiłam o konkretnych osobach, które - z tego co mi wiadomo, a wiadomo mi wyłącznie z prasy, bo dokumentów stowarzyszenia nigdy nie oglądałam - są członkami tego stowarzyszenia" - powiedziała szefowa Agory.

Kalisz pytał też, czy Rapaczyńska zna jakąkolwiek uchwałę stowarzyszenia dotyczącą jakiejkolwiek sprawy gospodarczej, czy zna nazwisko przewodniczącego stowarzyszenia "Ordynacka", i czy zna innych członków zarządu. Rapaczyńska powiedziała, że nie jest członkiem tego stowarzyszenia, nie zna żadnych jego formalnych uchwał. Nazwisko przewodniczącego stowarzyszenia zna, ale je zapomniała; dodała, że nie zna władz stowarzyszenia.

Szef komisji Nałęcz zaapelował do członków komisji, aby unikali pytania świadków o ich spekulacje i domysły, bo - jak mówił - są to rzeczy, do których się trudno odnieść i je zweryfikować. Według niego prezes Agory odpowiadając na pytanie Rokity wyraźnie mówiła o swoich spekulacjach, a "poseł Kalisz z tego wysnuł zarzut, że prezes Rapaczyńska ma określoną wiedzę".

Kalisz odpowiedział Nałęczowi, że pyta Rapaczyńską o fakty i zapytał prezes Agory, czy to wszystko co mówiła o stowarzyszeniu "Ordynacka" opierało się na znanych jej faktach.

"Opierałam się na znanych mi faktach prasowych - artykułach w 'Rzeczpospolitej', we 'Wprost', w 'Polityce', opisujących nieformalne związki, na dzisiaj nieformalne związki między różnymi osobami, mniej lub bardziej bezpośrednio w tę aferę... jakoś z nią związane, które polegają na wspólnej przeszłości i - opieram się znowu o artykuły prasowe - polegają też na tym, że nawzajem się obecnie wspierają w różnych przedsięwzięciach" - mówiła Rapaczyńska.

"Moje uwagi i nazwa 'Ordynacka', której użyłam, nie dotyczyły formalnego stowarzyszenia, władz tego stowarzyszenia itd. Jest to popularny w prasie sposób opisywania pewnej grupy osób, które mają istotne stanowiska lub w organach państwa lub w spółkach" - wyjaśniła szefowa Agory.

Nałęcz dodał, że odniósł wrażenie, iż w tym wątku przesłuchania wypytywano się o to, jak prezes Agory zapamiętała i zrozumiała określone publikacje prasowe. Jak powiedział odniósł wrażanie, że Rapaczyńska "autentycznej wiedzy" o stowarzyszeniu "Ordynacka", jego celach, działaniach, członkach nie posiada. Zapytał, czy Rapaczyńska posiada, poza informacjami zaczerpniętymi z mediów, jakąkolwiek wiedzę o stowarzyszeniu "Ordynacka". "Potwierdzam to co pan marszałek powiedział" - odpowiedziała prezes Agory.

Mianem "Ordynacka" (od nazwy warszawskiej ulicy, gdzie mieściła się centrala Socjalistycznego Zrzeszenia Studentów Polskich) potocznie określa się grupę byłych działaczy tej organizacji. Istnieje też grupujące wielu spośród tych byłych działaczy stowarzyszenie o tej nazwie. (jask)

[

Obraz

]( http://wiadomosci.wp.pl/pisane-ci-pisanie-6039096887997569a ) Skomentuj tę sprawę! „Rywingate” - przykład pospolitej próby korupcji, czy też afera polityczna na najwyższych szczeblach władzy. Apogeum choroby czy początek kuracji? Sprawa zostanie wyjaśniona i sprawca (lub sprawcy) skazany?
Redakcja wiadomości WP zaprasza Cię do współredagowania naszego serwisu - prześlij nam Twój komentarz dotyczący powyższego tematu.

Źródło artykułu:PAP
przesłuchanieaferagazeta
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)