Opozycja dzieli Kabul
Frakcje, tworzące afgański Sojusz Północny,
przystąpiły we wtorek do dzielenia Kabulu wzdłuż linii podziałów
etnicznych.
13.11.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Świadkowie mówią, że już kilka godzin po wejściu do miasta we wtorek nad ranem, bojownicy lojalni wobec obalonego przez talibów prezydenta Burhanuddina Rabbaniego zajęli centrum Kabulu, podczas gdy szyickie ugrupowanie Hezb-i-Wahdat opanowało południowo- zachodnie dzielnice.
Obserwatorzy obawiają się, że Kabul może się ponownie stać mozaiką, której rezultatem była wojna domowa, kiedy te same ugrupowania zajęły miasto w 1992 roku.
Bojownicy Sojuszu Północnego organizują na skrzyżowaniach Kabulu punkty kontrolne, konfiskując dobra, rozgrabione w pierwszych godzinach po wejściu opozycji do stolicy.
Już w nocy z poniedziałku na wtorek większość talibów dyskretnie opuściła miasto. Faktycznie nie było bitwy o Kabul - w nocy na ulicach dochodziło jedynie do sporadycznej strzelaniny. Reuters pisze z miasta, iż na ulicach rano widać było nieliczne ciała zabitych talibów. Wśród zabitych było także kilku Arabów i Czeczenów.
Kabulska rozgłośnia radiowa po raz pierwszy od lat we wtorek zaczęła nadawać muzykę - światowe przeboje słychać było także ze sklepików na kabulskim rynku.
Podobnie jak w Mazar-i-Szarif, zajętym przez opozycję w piątek, także w stolicy wielu mężczyzn zgoliło brody - kilku młodych Afgańczyków pokazało się nawet na ulicy w dżinsowych spodniach.
Zastraszone przez talibów kobiety nadal jednak przemykają ulicami ubrane w burki - stroje, zakrywające je od stóp do głów. (mp)