Olimpijskie kłopoty Rosjan
Igrzyska w Rio bez Rosji?
643 dopingowe wpadki Rosjan pod okiem Kremla
Kolejne igrzyska olimpijskie, tym razem w Rio de Janeiro, bez reprezentacji Rosji? Taka może być kara za tuszowanie dopingu sportowców (643 przypadki w latach 2012-2015) przez rosyjskie ministerstwo sportu, służby specjalne i antydopingowe przy poparciu władz w Moskwie.
Ostateczna decyzja w tej sprawie ma zapaść w czwartek
Bojkot, zimna wojna i zbrojna agresja - już w przeszłości Rosjanom zdarzało się być "na cenzurowanym", jeśli chodzi o ich udział w olimpiadach.
(WP, PAP, TVN24)
Bojkot Amerykanów
Po wkroczeniu wojsk radzieckich do Afganistanu w grudniu 1979 roku stosunki radziecko-amerykańskie znacznie się oziębiły. Z tego powodu prezydent Jimmy Carter doprowadził w 1980 roku do bojkotu moskiewskiej olimpiady przez USA i wiele innych państw.
Odwet ZSRR
Podczas kolejnych igrzysk, które odbyły się w Los Angeles w 1984 roku, zimna wojna trwała w najlepsze. Spośród sportowców z bloku radzieckiego na olimpiadę do USA polecieli tylko Rumuni. Sportowcy z pozostałych krajów pozostali w domach.
Igrzyska w cieniu wojny
W 2008 roku, podczas igrzysk olimpijskich w Pekinie, doszło do konfliktu zbrojnego Rosji z Gruzją i kilkudniowej wojny o Osetię Południową.
Na zdjęciu dwie zawodniczki z tych krajów stanęły na podium w strzelectwie. Gruzinka Nino Sałukwadze, z prawej, po zdobyciu brązowego medalu uścisnęła swoją rosyjską rywalkę Natalię Paderinę, która wywalczyła srebrny krążek.
Najpierw Gruzja, potem Ukraina...
Gruzja, która nie utrzymywała z Rosją stosunków dyplomatycznych od czasu konfliktu o Osetię Południową, początkowo rozważała bojkot igrzysk w Soczi w 2014 roku. Ostatecznie jednak wysłała na imprezę sportowców i przedstawicieli gruzińskiego Komitetu Olimpijskiego.
Polityczny bojkot
Za to grono polityków, którzy nie wybrali się na otwarcie zimowej olimpiady w Rosji roku było spore. Do Soczi nie pojechał ani prezydent USA Barack Obama, ani wiceprezydent Joe Biden. W ceremonii otwarcia igrzysk nie wzięli udziału Francois Hollande i David Cameron. Taką decyzję podjął też prezydent Niemiec Joachim Gauck, co przez europejskie media zostało uznane za protest przeciwko prześladowaniu opozycji w Rosji.
Wprost o bojkocie mówiła wtedy prezydent Litwy. Dalia Grybauskaite, wypowiadając się na konferencji prasowej na szczycie UE w Brukseli, podkreśliła, że "nie widzi politycznej możliwości", aby pojechać na igrzyska do Soczi, ponieważ Moskwa "narusza prawa człowieka, wykazuje złe nastawienie do sąsiadów i nałożyła ekonomiczne sankcje na Litwę".