Ogólnopolski Zlot Morsów
Korki samochodowe sięgające Koszalina, na
plaży tysiące osób, a w morzu ponad setka uczestników I
Ogólnopolskiego Zlotu Morsów - Mielno 2004 - pisze "Kurier Szczeciński".
Z estrady dobiega rozgrzewająca muzyka jazzowa, w takt której ubrani ciepło ludzie powtarzają ćwiczenia aerobiku lub rytmicznie podrygują. Na wszystkich czeka darmowa gorąca grochówka, którą można zjeść w przerwie między tańcami i licznymi konkursami z nagrodami.
Wszystko to dzięki inicjatywie Hilarego Kubscha, redaktora naczelnego "Gazety Mieleńskiej", który powiedział: "Spotkanie morsów w przeddzień imprezy, przyjazd osób z siedemnastu miejscowości całego kraju i zainteresowanie morsów z zagranicy sprawiły, że postanowiliśmy ze zlotu zrobić imprezę cykliczną o zasięgu międzynarodowym i bez granic wiekowych. Dzisiaj na przyk1ad kąpali się w morzu obok siebie najstarszy, bo 70-letni Piotr Dudek z Gdyni i 8-letni Marcin Stanisławski z Bobolic - najmłodszy uczestnik zlotu".
Inicjatywa H. Kubscha ma wszelkie szanse powodzenia, bo dotychczas nie było w Polsce tak masowej jak w Mielnie imprezy dla morsów. Liczna widownia na plaży - także z całego kraju - chociaż w kurtkach i paltach, była bardzo zadowolona z uczestnictwa w zlocie i obiecywała sobie i innym, że przyjedzie z radością na kolejne spotkania morsów. (PAP)