Odpowie za 52 napady, zanim wydadzą go Niemcom
Poszukiwany przez prokuraturę w Niemczech w
związku z 52 napadami Krzysztof S. będzie przed wydaniem stronie
niemieckiej sądzony w Polsce za kierowanie zorganizowaną grupą
przestępczą w charakterze zbrojnym.
27.12.2007 | aktual.: 27.12.2007 19:44
Jak poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Słupsku Beata Szafrańska, akt oskarżenia przeciwko Krzysztofowi S. został już przesłany do sądu.
Oprócz Krzysztofa S., oskarżenie obejmuje trzy osoby, którym zarzucamy udział w zorganizowanej grupie przestępczej i nielegalne posiadanie broni- powiedziała Szafrańska.
36-letniego Krzysztofa S., jego dwóch siostrzeńców, 22-letniego Kamila M. i 24-letniego Radosława M., oraz narzeczoną 34-letnią Ewę L. policjanci zatrzymali w styczniu w Rzepnicy k. Bytowa (Pomorskie).
Według śledczych, S. ukrywał się tam od kwietnia 2006 r. po rozbiciu przez niemiecką policję jego grupy - której zarzuca się zrabowanie ponad 3 mln euro w czasie 52 napadów na banki, punkty kasowe i jubilerów - oraz przygotowywał się do nowych napadów, gromadząc broń i materiały wybuchowe.
W zajmowanym przez zatrzymaną czwórkę jednorodzinnym domu policyjni antyterroryści znaleźli m.in. kilka pistoletów maszynowych, karabinek Stevens, pistolet Makarow, rewolwer Magnum, 521 sztuk ostrej amunicji, 3 granaty dymne, trotyl i lont.
W willi były również maszyny i urządzenia służące do przerabiania broni i amunicji gazowej na ostrą.
W śledztwie Krzysztof S. częściowo przyznał się zarzutów. Potwierdził, że posiadał nielegalną broń i ją przerabiał, zaprzeczył jednak, jakoby kierował zorganizowaną grupą przestępczą; wyjaśniał, że pozostali zatrzymani nie mieli z jego działalnością nic wspólnego- powiedziała prokurator Szafrańska.
Bracia M. i Ewa L. nie przyznali się ani do udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, ani nielegalnego posiadania broni.
Za kierowanie gangiem S. grozi do 10 lat więzienia. Pozostałym osobom za udział w gangu grozi do 8 lat więzienia.
Krzysztof S. i Kamil M. przebywają w tymczasowym areszcie. Radosław M. i Ewa L. zostali z niego zwolnieni we wrześniu za poręczeniami majątkowymi. Prokuratura zastosowała wobec nich również dozór policji i zakaz opuszczania kraju.
Wszyscy oskarżeni są mieszkańcami woj. lubuskiego. Oprócz Krzysztofa S. nie byli dotychczas karani.
W akcie oskarżenia prokuratura zarzuciła S. również udział w innej grupie przestępczej, która w latach 1997-1999 specjalizowała się w kradzieżach dostawczych samochodów na terenie Niemiec. Pojazdy te były sprowadzane do Polski na podstawie fałszywych dokumentów i sprzedawane. S. postawiono zarzuty w związku ze sprzedażą czterech aut. Śledztwo w tej sprawie prowadziła prokuratura z Gorzowa Wielkopolskiego (Lubuskie), jednak wobec zatrzymania podejrzanego na Pomorzu w marcu br. przekazała swoje materiały śledczym ze Słupska.
Wydane przez dwie niemieckie prokuratury Europejskie Nakazy Aresztowania wobec Krzysztofa S. sąd w Słupsku rozpatrzył w czerwcu. Uznał wówczas, że mężczyzna zostanie wydany Niemcom po zakończeniu wszystkich postępowań w Polsce.