Odebrano dziecko kolejnej pijanej matce
Dwie w Świebodzicach, jedna pod Świdnicą.
Irena M. z samej Świdnicy jest już czwartą pijaną matką, której w
ostatnich tygodniach odebrano dziecko - wylicza "Słowo Polskie
Gazeta Wrocławska".
17.08.2006 | aktual.: 17.08.2006 06:16
O incydencie policję zawiadomiła opieka społeczna, a ośrodek - czujni sąsiedzi, którzy wiele razy byli świadkami libacji w mieszkaniu 36-letniej Ireny M. Tym razem kobieta z młodszą koleżanką Ewą Ś. piła - jak mówi - tylko piwo. Ale w mieszkaniu była też 12-miesięczna Nicola. Irena M. twierdzi, że dobrze opiekowała się córeczką i nawet miała zamiar ją wykąpać. Nie zdążyła.
Gdy przyjechała do niej policja, miała ponad 3,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Była agresywna i wulgarna. Policja odebrała jej dziecko i przekazała do placówki opiekuńczej. O losie Nicoli zdecyduje teraz sąd rodzinny.
Sąsiedzi przyznają, że nigdy nie widzieli ani nie słyszeli, aby Irena M. biła dziecko, a dziewczynka wyglądała na zadbaną. Ci sami sąsiedzi przyznają też, że matka dziewczynki lubi towarzystwo. Drzwi się u niej nie zamykają. Ona musi się leczyć, bo inaczej nic z tego nie będzie- mówią.
Błagam o pomoc- mówi 37-letnia Irena M. - Kocham córeczkę nad życie. Mam straszny problem, wiem o tym. Chcę się leczyć, ale nie wiem jak to zrobić - mówi z płaczem kobieta, od której czuć alkohol. W kuchni stoją opakowania z kaszkami i odżywkami. W dużym pokoju łóżeczko z czystą pościelą. Wszędzie pełno zabawek. Irena M. ma jeszcze dwójkę dzieci. Zostały umieszczone w rodzinach zastępczych, właśnie z powodu nadużywania przez matkę alkoholu. Jej konkubent jest w więzieniu.
Ta pani musi się poddać leczeniu, tam już wielokrotnie były nieprzyjemne sytuacje- przyznaje Alicja Synowska, dyrektorka Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Świdnicy. Staramy się pomagać jej materialnie, ale ona sama musi zadbać o swoje zdrowie i przyszłość swoich dzieci. (PAP)