Ochrona pustego Sejmu kosztowała 2,3 mln zł
Blisko 7 tys. funkcjonariuszy zostało ściągniętych do pilnowania pustego Sejmu po rozpoczęciu kryzysu parlamentarnego, informuje "Fakt". Decyzja została wydana przez ministra Mariusza Błaszczaka.
13.01.2017 | aktual.: 18.01.2017 09:15
– Należy podkreślić, że w pierwszych dniach naszych działań zabezpieczających zaangażowanych było najwięcej policjantów, w tym dodatkowi funkcjonariusze z innych garnizonów z terenu kraju, gdyż organizatorzy manifestacji, m.in. środowiska KOD, zapowiadali demonstracje na wiele tysięcy osób, mimo, iż w efekcie uczestniczyło mniej, - mówi w rozmowie z "Fakt" rzecznik stołecznej policji Mariusz Mrozek.
Policjanci przyjechali na Wiejską z całej Polski 19 grudnia, trzy dni po wykluczeniu z obrad posła PO Michała Szczerby i rozpoczęciu kryzysu parlamentarnego. Przez kolejnych sześć dni 6863 funkcjonariuszy otaczało budynek Sejmu, w którym przebywało najwyżej kilku posłów. Policjanci interweniowali również m.in. podczas protestu, który zastawił drogę ewakuacyjną z budynku.