PolskaOblegana rusycystyka

Oblegana rusycystyka



Aż trzynaście osób rywalizuje o jeden indeks na rusycystyce dla początkujących na Uniwersytecie Łódzkim. To, obok tradycyjnie wziętej psychologii, najpopularniejszy w tym roku kierunek na łódzkich uczelniach.

Oblegana rusycystyka
Źródło zdjęć: © Dz.Łódzki

21.06.2004 | aktual.: 21.06.2004 10:49

Dla przykładu: na filologii germańskiej z językiem rosyjskim jedna osoba przypada na... 10 miejsc. Przed rokiem konkurencja na rusycystykę była prawie trzy razy mniejsza, a parę lat temu chętnych można było policzyć na palcach jednej ręki.

Elżbieta Stefanowicz-Maciaszek, sekretarz komisji rekrutacyjnej, upatruje popularności tego kierunku w... braku egzaminów wstępnych. – Dla grupy, która będzie się uczyć języka od podstaw, organizujemy tylko konkurs świadectw. Ponadto część kandydatów traktuje rusycystykę jako wyjście awaryjne, gdyby nie udało im się dostać na inne kierunki.

Biznesmeni, którzy prowadzą interesy z rosyjskimi kontrahentami, są jednak przekonani, że przynajmniej część młodzieży wybiera rusycystykę, bo liczy na znalezienie w przyszłości intratnej pracy. Według Roberta Karwowskiego, prezesa Polskiego Domu Handlowego w Moskwie, już widać wielkie zapotrzebowanie na menedżerów władających tym językiem.

– Szukają ich firmy nie tylko polskie, ale i zachodnie koncerny. Rosja to wielki i dynamicznie rozwijający się rynek – uważa Karwowski.

Zgadza się z tym Małgorzata Brzezińska, szefowa firmy doradczej „Signa”.

– Obecny pęd do rosyjskiego tłumaczę dobrze przemyślanym wyborem młodzieży, która stara się przewidzieć, co zapewni jej sukces na rynku pracy za kilka lat. Mogę tylko potwierdzić słuszność tego wyboru. Sama dawałam do prasy ogłoszenia o zatrudnieniu osób z dobrą znajomością rosyjskiego. Odzew był żaden, a przecież polsko-rosyjskie kontakty będą coraz intensywniejsze, to nieuniknione. Również zachodnie firmy, które chcą handlować z Rosją, będą potrzebować młodych, wykształconych Polaków ze znajomością rosyjskiego.

Za optymalny uważam więc wybór: filologia rosyjska plus dodatkowy kurs z ekonomii. Jolanta Wójtowicz-Szymańska, tłumacz przysięgły rosyjskiego i wykładowca na UŁ, obserwuje znaczny wzrost liczby tłumaczeń kontraktów w języku rosyjskim. – Sądzę też, że po kilkunastu latach spychania na margines, rosyjski zaczął pociągać nowe pokolenie swoją... egzotyką.

Uwaga, kandydaci na rusycystów. Na ten kierunek niełatwo się dostać, ale równie trudno utrzymać na studiach. Spośród 27 osób, przyjętych rok temu na rusycystykę dla początkujących, zostało zaledwie dziesięć. Pozostałe odpadły po sesji egzaminacyjnej lub zrezygnowały, bo nie zdołały sprostać wysokim wymaganiom.

(mg, pb, sow)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)