SpołeczeństwoNielotny Rokita

Nielotny Rokita

Grupa polskich parlamentarzystów miała
polecieć do Wilna na piątkowe uroczystości upamiętniające Marka
Karpa, byłego szefa Ośrodka Studiów Wschodnich. Pomysłodawcą
wyjazdu był Jan Maria Rokita z Platformy Obywatelskiej. Jak
poinformowano nas w Biurze Informacji Sejmu, to Rokita zgłosił w
imieniu tej grupy zapotrzebowanie na rządowy samolot - pisze
"Trybuna".

20.10.2004 | aktual.: 20.10.2004 06:46

Przygotowano dla nich Jaka-40. Posłowie mieli wznieść się w przestworza dzięki politykowi z partii, która domaga się cięć w przywilejach władzy i postuluje likwidację flotylli rządowych samolotów. Po awarii 7 października w Chinach rządowego Tu-154 z premierem Markiem Belką na pokładzie, pojawiły się głosy, że wreszcie należy kupić nowe samoloty dla eskadry obsługującej przedstawicieli władz. Właściwie jako jedyny ostro zaprotestował przeciwko temu szef PO Donald Tusk. Mówił, żeby premier i prezydent latali wyczarterowanymi maszynami, a mniej znaczący urzędnicy korzystali z połączeń rejsowych - podaje dziennik.

Politycy Platformy, z którymi rozmawialiśmy, najczęściej przekonywali, że w postawie Rokity nie ma nic zdrożnego. Chętnie też powtarzali, jak konieczne jest tańsze państwo - informuje "Trybuna". Nie widzę tu żadnej sprzeczności - powiedział dziennikowi Bronisław Komorowski. Wypowiedź Donalda Tuska dotyczyła sytuacji, która na szczęście jeszcze nie zaistniała. Póki co jest jeszcze kilka samolotów utrzymywanych z budżetu państwa do obsługiwania rządu, prezydenta i parlamentu. Dopiero jak się wyczerpią, zastanowimy się, czy kupić nowe, czy zacząć je czarterować, czy latać rejsowymi. To jest problem przyszłości. Doraźnie bez żadnego wahania lata nimi nie tylko prezydent, nie tylko rząd, ale i marszałek Sejmu, posłowie oraz senatorowie - powiedział Komorowski.

Ręce opadają - tak zachowanie Rokity skomentował inny, pragnący zachować anonimowość, poseł Platformy. On po prostu nie lubi wydawać pieniędzy. Kiedy byliśmy wszyscy za prywatne pieniądze w Watykanie, on jeden, szef klubu parlamentarnego, spał w ambasadzie - mówi. Jak podaje "Trybuna", lider Platformy zrezygnował z zamówionego samolotu, uzasadniając to słabym zainteresowaniem posłów. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)