"Nie wiem jak się uprawia seks, czy może mi pani o tym poopowiadać?" - rusza wakacyjny telefon zafania

Wyjazdy, nowe znajomości i pierwsze doświadczenia, a w poradniach telefon za telefonem. Zapytaliśmy edukatorów seksualnych siedzących po drugiej stronie słuchawki, jakie pytania pojawiają się najczęściej. Nowość, to dopytywanie o przemoc.

"Nie wiem jak się uprawia seks, czy może mi pani o tym poopowiadać?" - rusza wakacyjny telefon zafania
Źródło zdjęć: © PAP
Patryk Osowski

02.07.2018 | aktual.: 02.07.2018 08:00

Latem młodzież znacznie częściej szuka odpowiedzi na pytania dotyczące seksu. Właśnie dlatego, edukatorki Grupy Ponton czekają w lipcu i sierpniu na telefony i esemesy codziennie od godz. 19 do 21.

Wirtualna Polska: O co młodzi ludzie pytają najczęściej?

Patrycja Wonatowska, Grupa Edukatorow Seksualnych "Ponton": Największa grupa to przestraszone osoby, które chcą się dowiedzieć, jak przygotować się do pierwszego razu. Ale bardzo dużo pytań dotyczy też tego, czy sytuacja w której dana osoba znalazła się podczas poprzedniego wieczora, mogła być dla niej niebezpieczna.

Częściej pojawiają się też pytania dotyczące orientacji seksualnej i wszelkie związane z tym wątpliwości. Również to słynne: „Czy wszystko ze mną w porządku?” Następuje coraz większa otwartość i ludzie coraz częściej zadają pytania na ten temat.

Zdarzają się również osoby, które upewniają się, czy już muszą zacząć współżyć. Mówią, że w grupie w której spędzają czas, bardzo dużo się o tym mówi, ale one nie czują się jeszcze na to gotowe.

Wolą zadzwonić do was niż podpytać rodziców lub kolegów, ponieważ…

... wiedzą, że otrzymają rzetelna informację, ale przede wszystkim chodzi chyba o pewność, że nie zostaną wyśmiane.

Jest jakiś temat, który pojawia się teraz częściej niż w przeszłości?

Chyba wątek o przemocy. Wiele osób nie wie do kogo zwrócić się z takim problemem, bo wątek przemocy nie jest jeszcze tak często poruszany. Niewiele się o tym głośno mówi.

Czasami młode osoby próbują więc usprawiedliwiać tą drugą stronę tak samo, jak robi się to w przestrzeni publicznej, mówiąc: „Ona też była winna, bo po co tam poszła”.

Rozmawiając z nami ofiara próbuje się więc upewnić, czy na pewno w żaden sposób nie sprowokowała drugiej strony do takiego zachowania. Tej przemocy faktycznie pojawia się chyba troszeczkę więcej i minimalnie więcej zaczyna się też o tym mówić.

Podobno często zdarzają się wam również absurdalne telefony. Czego dotyczą?

Wciąż powszechna jest paranoja ciążowa i pytania, czy jeśli mój chłopak rano się masturbował, a potem się dotykaliśmy, jest pewne zagrożenie zapłodnieniem.

A żarty i wygłupy?

Tak. Nastolatki lubią zadzwonić i trochę się powygłupiać. „Nie wiem jak się uprawia seks, czy może mi pani o tym poopowiadać” – pytają.

Ale my staramy się podejść do tego jak najbardziej profesjonalnie, zadajemy rozsądne pytania i przeważnie szybko rezygnują odkładając słuchawkę.

Chociaż… zdarzały się też sytuacje, gdy takie wygłupy pozwalały przekazać potem jakąś konkretną wiedzę. Raz dzwoniła grupa żartownisiów i szybko urwali rozmowę, ale po jakimś czasie jeden z tych chłopców zadzwonił jeszcze raz i padło: „Proszę pani w sumie to ja mam kilka pytań”.

Częściej dzwonią przed, czy po, kiedy ogarnia ich jakieś konkretne przerażenie?

Trudno powiedzieć, ale na pewno dzwonią też w interwencyjnych rzeczach. Najpopularniejsze jest oczywiście pytanie, „Czy mogłam zajść w ciążę”, ale również te dotyczące zachorowań, w tym ewentualnych zakażeń HIV, kiłą czy rzeżączką.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (53)