"Nie ufam Kaczyńskiemu"
- Nie wierzę prezesowi PiS, który nawołuje do zgody narodowej. Znam biografię polityczną pana Kaczyńskiego i wiem, że nie zdarzyło mu się wytrwać w jednym postanowieniu zbyt długo - powiedział w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Rafał Grupiński, wiceprzewodniczący klubu PO, członek sztabu wyborczego Bronisława Komorowskiego.
W rozmowie z "Rzeczpospolitą" Grupiński przyznał, że ogłoszenie stanu klęski żywiołowej z powodu powodzi nie jest to konieczne, bo służby państwowe dobrze radzą sobie w krytycznej sytuacji. Dodał również, że nie jest to związane z kampanią wyborczą, która po tragedii smoleńskiej i tak jest bardzo ograniczona.
Grupiński na pytanie dlaczego kampania PO była na początku "niemrawa" odparł, że wpływ na to miało przystosowanie się marszałka do dwóch ról konstytucyjnych. - Musieliśmy poczekać aż Bronisław Komorowski uporządkuje pierwsze sprawy jako głowa państwa i dopiero wtedy przeszliśmy do kampanii. W tym czasie PiS już aktywnie działał - mówił.
Według komentatorów w trwającej kampanii wyborczej PiS ukradło PO tożsamość partii skłonnej do współpracy i kompromisu. - Nie tak łatwo to zrobić - stwierdził Grupiński i dodał, że podobne zabiegi robił PiS już w 2005 r. - Z jednej strony opowiadali o koalicji PO- PiS, a z drugiej m.in. wyciągnęli "dziadka w Wermachcie" - mówił w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Wiceprzewodniczący klubu PO powiedział również, że nie wierzy Jarosławowi Kaczyńskiemu, który nawołuje do zgody narodowej. - Znam biografię polityczną pana Kaczyńskiego i wiem, że nie zdarzyło mu się wytrwać w jednym postanowieniu zbyt długo. Wystarczy przejrzeć historię licznych środowisk, które tworzył lub likwidował - mówił.