Neron skubnął fiskusa
Przy produkcji filmu "Quo vadis" doszło do finansowych nadużyć - tak wynika z materiałów zebranych przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Prokuratura rozważa, czy wszcząć śledztwo w tej sprawie - pisze "Super Express".
Producent filmu, spółka Chronos Film, zaoszczędziła przy produkcji filmu 2 miliony złotych. Według ustaleń dziennikarzy "Super Expressu", pieniądze te stracił Skarb Państwa, ponieważ Chronos nie zapłacił części należnego podatku VAT.
"Quo vadis" kosztował prawie 80 milionów złotych i do tej pory jest najdroższą polską produkcją filmową. Kredyt Bank, który udzielił 28-milionowego kredytu, zatrudnił eksperta, producenta filmowego, który oceniał, w jaki sposób firma Chronos wydaje pieniądze. Na początku maja tego roku z ekspertem skontaktowała się Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Z rozmowy z nim oficer ABW sporządził notatkę, która została przekazana warszawskiej prokuraturze - pisze "Super Express", który dotarł do tego dokumentu.
Ekspert odkrył, iż Chronos Film wbrew prawu żądał od kontrahentów, by wystawiali mu faktury bez 22-procentowego podatku VAT. O ile niektóre usługi są rzeczywiście zwolnine z podatku, o tyle Chronos Film rozszerzył te zwolnienia także na budowę dekoracji czy usługi firm ochroniarskich zatrudnionych na planie filmowym.
"Gromadzimy jeszcze dokumentację dotyczącą finansów filmu " - przyznaje Maciej Kujawski, rzecznik warszawskiej prokuratury. "Super Express" nieoficjalnie dowiedział się, że śledztwo zostanie wszczęte, jeśli Ministerstwo Finansów potwierdzi, że działania Chronos Film rzeczywiście są niezgodne z prawem. (wac)
Więcej: Neron skubnął fiskusa