PolskaNadchodzi starcie gigantów

Nadchodzi starcie gigantów

Rozmowa z prof. Januszem Czapińskim, psychologiem społecznym

Włodzimierz Cimoszewicz jest w tarapatach, związanych z nie-jasnościami wokół jego oświadczenia majątkowego. Jak ta sytuacja może wpłynąć na popularność tego polityka, uważanego do niedawna za jedynego uczciwego lidera skompromitowanej polskiej lewicy?

- Wszystko zależy od klasy tych ubranych w prokuratorskie togi polityków, którzy oskarżają dziś Cimoszewicza o machlojki i kom-binacje. Jeśli w ciągu najbliższych kilkunastu dni zdołają oni przekonująco udowodnić, że mają rację, wyborcze szanse marszałka znacząco zmaleją. Jeśli prawica nie udowodni swoich tez, para-doksalnie Cimoszewicz może skorzystać na zamieszaniu wokół swo-jej osoby.

Jakie zachowanie doradzałby pan teraz marszałkowi Sejmu?

- Im więcej będzie się tłumaczył, tym gorzej dla niego. Jego postawa jest bardzo dobra z taktycznego punktu widzenia. Mówi bowiem, że jest czysty, wszystko już raz wyjaśnił i nie zamierza czynić tego w nieskończoność. To w oczach elektoratu czyni z Włodzimierza Cimoszewicza ofiarę niesprawiedliwych ataków i przysparza mu sympatii.

Prawica wiele krzyczy, niewiele udowadnia. Cimioszewicz może więc stwierdzić: dzięki ci, losie, za moich wrogów. Czy tak?

- Ma pan rację. Teraz wszystko zależy od rozwoju sytuacji w najbliższych dniach. Jeśli członkowie sejmowej komisji orlenow-skiej jednoznacznie udowodnią Cimoszewiczowi nieuczciwość, stra-ci on na całym zamieszaniu. Jeśli tak się nie stanie, nadal bę-dzie poważnym kandydatem do prezydentury.

Jeśli się okaże, że kłamał i jego notowania zjadą w dół, wówczas na placu boju pozostanie tylko dwóch liczących się kan-dydatów: Donald Tusk i Lech Kaczyński. Czy jest możliwe, że wal-ka między nimi zaostrzy się do tego stopnia, iż po wyborach trudno będzie im współrządzić Polską, na co wskazują od dwóch lat wszystkie sondaże?

- Myślę, że niezależnie od rozwoju spraw wokół marszałka Cimo-szewicza, w najbliższym czasie stosunki między Tuskiem i Kaczyń-skim się zaostrzą. Ci politycy walczą bowiem o ten sam elekto-rat. Można się spodziewać twardej walki między nimi i to już niedługo.

Dla ludzi zainteresowanych polityką nadchodzą więc frapujące czasy.

- I to bardzo. My będziemy się pasjonować, ale dla członków sztabów wyborczych to będą chwile najtrudniejszej próby. Przed nimi wiele stresów, nieprzespanych nocy i twardego realizowania taktyki, która już powinna być nakreślona. Bez wątpienia czeka nas pasjonujące starcie gigantów.

Dziękują za rozmowę.

Rozmawiał Tomasz Gdula

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)