Młodzieżowe zamieszki w Hamburgu

Po demonstracji z udziałem ok. 3000 osób doszło w śródmieściu Hamburga do zamieszek z udziałem młodzieży z kręgów skrajnej lewicy, która
zbudowała i podpaliła barykadę oraz zniszczyła witryny banku.

Grupa ok. 50 tzw autonomistów wzniosła płonącą barykadę w znanej z teatrów i kabaretów śródmiejskiej dzielnicy Schanzenviertel, rozbijając przy okazji metalowymi prętami szklaną witrynę sąsiedniego banku. Wcześniej podpalono dwa samochody i kontener na śmieci.

Błyskawicznie interweniująca policja ugasiła armatkami wodnymi płomienie i zatrzymała trzech młodych ludzi podejrzanych o podpalenie, a następnie odgrodziła i zamknęła dla ruchu okolice teatrzyku "Rote Flora".

Ani podczas akcji w Schanzenviertel ani podczas wcześniejszych, sporadycznych zamieszek nie doszło do przeniesienia aktów przemocy do centrów handlowych ani do świątecznych ogródków.

Łącznie z wcześniejszymi interwencjami aresztowano w Hamburgu 28 osób, a chwilowo zatrzymano 50. W trakcie demonstracji i późniejszych przepychanek 3 osoby zostały ranne. Policja włączyła w sumie do akcji 2500 funkcjonariuszy, ściągniętych z całych północnych Niemiec.

Główna demonstracja, odbyła się pod hasłami protestu wobec postępowań i dochodzeń prowadzonych przez prokuraturę wobec środowisk lewicowych po wprowadzeniu przepisów antyterrorystycznych, umożliwiających głębszą i bardziej masową niż dotąd inwigilację.

Szczególnie ostro atakowano "Paragraf o terroryzmie" 129 Kodeksu Karnego, na który powoływano się przy przeprowadzanych w całym kraju falach rewizji i operacjach śledczych, m.in. przed czerwcowym szczytem grupy G8. Naczelne hasło sobotniej demonstracji brzmiało "Przeciwko szaleństwu bezpieczeństwa i panstwu-nadzorcy".

Marsz demonstrantów został zakończony przez organizatorów w pobliżu głównej ulicy Reeperbahn, po przejściu zaledwie kilkuset metrów w bardzo powolnym tempie, ze względu na ciągłe zatrzymywania pochodu przez policję.

Najbardziej radykalni uczestnicy uznali taki przebieg wydarzeń, a zwłaszcza niewpuszczenie pochodu do ścisłego centrum, za "polityczny skandal", a krewka młodzież poszła na własną rękę w miasto, wzniecając zamieszki.

Wybrane dla Ciebie

Kuriozalny wyrok w Zambii. Mężczyźni mieli posługiwać się czarami
Kuriozalny wyrok w Zambii. Mężczyźni mieli posługiwać się czarami
Trump ostrzega Hamas. "Mam nadzieję, że wiedzą, w co się pakują"
Trump ostrzega Hamas. "Mam nadzieję, że wiedzą, w co się pakują"
18-latek uciekł niepełnoletnim oprawcom. Wyskoczył z jadącego auta
18-latek uciekł niepełnoletnim oprawcom. Wyskoczył z jadącego auta
Portugalia. Dwie niesłyszące kobiety zginęły potrącone przez pociąg
Portugalia. Dwie niesłyszące kobiety zginęły potrącone przez pociąg
Izraelskie czołgi na ulicach Gazy. "Pas ognia"
Izraelskie czołgi na ulicach Gazy. "Pas ognia"
Zełenski ostrzega: Putin próbuje oszukać Trumpa
Zełenski ostrzega: Putin próbuje oszukać Trumpa
Niemcy odpowiadają Nawrockiemu ws. reparacji. "Zamknięta kwestia"
Niemcy odpowiadają Nawrockiemu ws. reparacji. "Zamknięta kwestia"
Rosyjscy dyplomaci wzywani na dywaniki ws. Polski
Rosyjscy dyplomaci wzywani na dywaniki ws. Polski
Zaatakował policjanta mieczem samurajskim. Został zatrzymany
Zaatakował policjanta mieczem samurajskim. Został zatrzymany
SOP strącił drona. "Funkcjonariusze ujęli dwie osoby i przekazali je policji"
SOP strącił drona. "Funkcjonariusze ujęli dwie osoby i przekazali je policji"
Wojewoda o nocy, gdy nadleciały drony. "Sytuacja bez precedensu"
Wojewoda o nocy, gdy nadleciały drony. "Sytuacja bez precedensu"
Mówi, dlaczego nie zestrzelili wszystkich rosyjskich dronów
Mówi, dlaczego nie zestrzelili wszystkich rosyjskich dronów