Miodowicz na celowniku PiS‑u
Ziobro i Wassermann o notatce z dekretacją b. szefa kontrwywiadu UOP - To zbrodnia na demokracji. Miodowicz odpowiada: - To zbrodnia na zdrowym rozsądku - pisze "Gazeta Wyborcza".
19.10.2006 | aktual.: 19.10.2006 08:23
Jest na niej adnotacja obecnego posła PO Konstantego Miodowicza, wtedy szefa kontrwywiadu UOP. "Proszę ponownie ustawić źródło na kierunek rozpoznań wewnątrzkrajowych, a w szczególności środowisk prawicowych. W tym kontekście opinie akredytowanych w RP dziennikarzy (korespondentów etc.) - aczkolwiek interesujące - należy uznać za drugoplanowe".
Razem z Wassermannem na specjalnej specjalnej konferencji prasowej wystąpił min. Zbigniew Ziobro. - Działania służb kierowane przeciw osobom, których jedyną winą jest posiadanie prawicowych poglądów, to pogwałcenie konstytucyjnych uprawnień do wyrażania politycznych przekonań. Do katalogu zagrożeń państwa dopisał (Miodowicz) przekonania prawicowe - powiedział.
Notatkę z dekretacją Miodowicza we wtorek odtajniła ABW (co wynika z pieczątki na dokumencie), we wtorek też śledztwo (tajne) wszczęła warszawska prokuratura, we wtorek też notatka trafiła do "Rzeczpospolitej". W środę do innych mediów.
- Jesteśmy w sferze absurdu- mówił "Gazecie" Miodowicz. - Z pracy w UOP byłem dumny. Dziś niektórym nie mieści się w głowie, że reprezentowałem tam rząd, a nie kolesiów partyjnych. To nie jest uderzenie we mnie, czy Rokitę, tylko w formację polityczną. Mówi się o zbrodni na młodej demokracji, a mamy do czynienia z bieżącymi działaniami politycznymi.