Miłość w getcie
Miłość w getcie - wstrząsające wspomnienia
Szokujące wspomnienia Marka Edelmana...
"Nienawiść jest łatwa, miłość wymaga wysiłku..." - mówił Marek Edelman, jeden z przywódców powstania w getcie warszawskim i powtarzał, że można by nakręcić film o miłości w getcie, bo na miłość w getcie "zawsze było zapotrzebowanie" (film "I była miłość w getcie..." Jolanty Dylewskiej jest w produkcji - przyp. red.). W poruszający sposób relacjonował, jak wszyscy strasznie się bali samotności: "Nikt nie chciał być sam. Więc zbliżali się do siebie, żeby się przytulić, żeby noc była spokojniejsza. Bo dobrze jest położyć głowę na ramieniu większego chłopaka".
Publikujemy fragmenty wstrząsających wspomnień Edelmana dotyczących życia codziennego w getcie warszawskim, które pochodzą z jego biografii autorstwa Witolda Beresia i Krzysztofa Burnetko. Książka "Marek Edelman. Życie. Do końca" ukazała się nakładem Wydawnictwa Agora oraz Fundacji Świat Ma Sens.
Marek Edelman twierdził wręcz, że bez miłości nie sposób było przetrwać. Samotni na ogół ginęli. "Jak masz siedemnaście lat, to chcesz się przytulić. Jak jest źle, a się przytulisz, to od razu czujesz się lepiej. Jak młoda dziewczyna jest głodna, to chętnie położy głowę na czyichś kolanach. Czasem myślisz o głodzie, ale czasem pomyślisz o miłości" - opowiadał Edelman.
(js)