Miller: trzeba informować społeczeństwo
Premier Leszek Miller uważa, że wszystkie istotne informacje, zwłaszcza te dotyczące kontrowersyjnych dziedzin życia politycznego, powinny być prezentowane w Polsce.
Premier odpowiadał w środę na pytania dziennikarzy dotyczące tego, że szef polskiej dyplomacji Włodzimierz Cimoszewicz i sekretarz stanu ds. europejskich Danuta Huebner, po raz pierwszy w poniedziałek w Brukseli poinformowali, że Polska zgadza się, aby obywatele Unii mogli nabywać działki rekreacyjne w Polsce po siedmiu latach od wstąpienia naszego kraju do UE, a rolnicy z Unii - ziemię do własnoręcznej uprawy po 3-letnim okresie dzierżawy. Poinformowali też, że od momentu wstąpienia Polski do UE, bez okresu przejściowego, obywatele Wspólnoty będą mogli kupować mieszkania i domy w Polsce.
Jestem zwolennikiem takiej opinii, że wszystkie istotne informacje dotyczące zwłaszcza kontrowersyjnych pól naszego życia politycznego czy gospodarczego powinny być prezentowane przede wszystkim w Polsce - mówił Miller dziennikarzom w Sejmie.
Dodał, że niejasności może budzić to czy wszystko zostało w Polsce powiedziane, czy też jakieś kwestie zostały niedopowiedziane.
Ale - jak mówił - tak czy owak, na przyszłość lepiej informować polską opinię publiczną i unikać w ten sposób nieporozumień. W ocenie premiera, trzeba wyciągać wnioski, tak aby w przyszłości nie powtarzały się nieporozumienia, bo - jak mówił - to nie jest ani w interesie rządu, ani Sejmu.
Premier uważa, że minister Cimoszewicz nie miał żadnych złych intencji. Podkreślił też, by w żadnym razie jego wypowiedzi nie traktować jako krytyki pod adresem Cimoszewicza. (ajg)