Miller o pracy emerytów
Premier Leszek Miller powiedział we wtorek, że możliwość ograniczenia dorabiania przez emerytów i rencistów to rozwiązanie doraźne, które ma złagodzić ból bezrobocia. Dodał, że rząd nie chce budować wrogości miedzy starymi i młodymi.
Nie chcemy budować wrogości między starymi i młodymi. Musimy jednak rozsądnie pomyśleć o jednych i drugich - podkreślił premier, w wieczornym wystąpieniu w Programie 1 TVP.
Proponujemy rozwiązania doraźne i obowiązujące tylko w okresie demograficznego wyżu. Chcemy tylko - sytuacji, z której chwilowo nie ma dobrego wyjścia - złagodzić ludziom ból bezrobocia.
Dodał, że rząd chce młodych uchronić od niebezpieczeństwa patologii, powstrzymać ich od pójścia na ulicę. Chcemy przedsiębiorców zachęcić do tworzenia nowych miejsc pracy i poniesienia ryzyka, które rychło będzie opłacalne - powiedział Miller.
Podkreślił, że sytuacja na rynku pracy jest nadzwyczajnie trudna.
Premier zaznaczył, że rząd dobrze wie, jakie są w Polsce emerytury i jakie renty, i że często nie da się z nich wyżyć.
Wielu, bardzo wielu emerytów musi dorabiać, żeby przeżyć - żeby zapłacić za mieszkanie, kupić jedzenie i leki. Ale obok nich żyją ludzie, którzy w ogóle nie mają z czego żyć, a mają rodziny i mają chęć do podjęcia jakiejkolwiek pracy, byle ona była - podkreślił premier.
Szukamy więc sposobów na podzielenie pracy, która jeszcze jest. Tak, aby duża grupa ludzi najsłabszych mogła przetrwać do chwili, gdy stan gospodarki pozwoli na zwiększanie zatrudnienia - powiedział Miller. (mag)