Dziennikarze gazety, którzy wybrali się do tej placówki, zobaczyli tam głównie plansze ze zdjęciami. Dlaczego w muzeum, na które marszałek daje ponad dwa milionów złotych rocznie i które odwiedziło w zeszłym roku tylko około 37 tysięcy osób, nie można zobaczyć interesujących eksponatów?
Zastępca dyrektora Jerzy Mazurek tłumaczy, że placówka ma za mało miejsca, by prezentować zbiory. Także dyrektor Muzeum Azji i Pacyfiku przyznaje, że problemy lokalowe i finansowe to jego największa bolączka. W tym roku dotacja na działanie jego placówki to ok. 1,7 mln złotych.
Choć dla samorządu województwa ten rok jest wyjątkowo trudny finansowo, to o zamknięciu nieatrakcyjnych i nierentownych muzeów nikt nie myśli - pisze gazeta. Zależy nam na poszerzeniu ich działalności, a nie ograniczaniu - mówi Bożena Żelazowska z Departamentu Kultury, Promocji i Turystyki w Urzędzie Marszałkowskim.
Jednak z drugiej strony, nie ma szans na ich finansowe ratowanie. W tym roku dotacje zostały zmniejszone o 15%.
