PolskaMedia o Internecie - 12 lipca

Media o Internecie - 12 lipca

Bankowość to jeden z sektorów, który znalazł w Internecie idealny sposób na rozszerzanie biznesu. Sama możliwość nieprzerwanej łączności z dowolnym rynkiem akcji daje bankom doskonałą formułę do zaspokojenia klientów - informuje Puls Biznesu.
Banco Santander Central Hispano, wraz z Banco Bilboa Vizcaya i Argentaria - największy bank Hiszpanii - oferuje 4 milionom swoich klientów jedną z najbardziej kompleksowych usług w Internecie - możliwość kupna i sprzedaży akcji, jednostek w funduszach oraz papierów wartościowych bezpośrednio za pomocą swoich komputerów. Prowizje pobierane za te usługi wahają się na poziomie zbliżonym do opłat pobieranych w tradycyjnych biurach, chociaż kierownictwo banku zapowiada, że w ciągu najbliższego roku opłaty te znacznie zostaną obniżone.
Obecnie firma posiada 130 tys. internetowych klientów, którzy co miesiąc przeprowadzają około 6 milionów operacji finansowych. Przedstawiciele banku oczekują, że do końca roku w samej tylko Hiszpanii będą obsługiwać 200 tys. klientów.
Internet zrewolucjonizował bankowość i jest rzeczą oczywistą, że musimy tam być. Sama obecność w sieci jednak nie wystarczy - wyjaśnia Francisco Rodriguez de Acero - szef bankowości internetowej firmy.

12.07.2000 | aktual.: 22.06.2002 14:29

Produkty ubezpieczeniowe są zbyt skomplikowane i zróżnicowane, aby Internet był dla nich naturalnym podłożem, ale okoliczności - czyli rozwój firm opartych na sieci - mogą zmusić ten sektor do zmodyfikowania strategii - donosi ta sama gazeta.
Przedstawiciele Salomon Smith Barney, banku inwestycyjnego, twierdzą, że zdecydowana większość europejskich firm ubezpieczeniowych zareagowała na rozwój handlu elektronicznego defensywnie, opierając się wyłącznie na "przetrwalnikowych" strategiach internetowych.
Według raportu firmy konsultingowej Booz Allen & Hamilton 50% firm ubezpieczeniowych inwestuje w swój internetowy biznes mniej niż 500 tys. dolarów rocznie. Co więcej, 60% ubezpieczycieli nie przewiduje, że w ciągu kolejnych 2 lat zacznie sprzedawać swoje produkty przez Internet. Jednakże wielu ubezpieczycieli stwierdziło, że sieć można wykorzystać, jako kluczowe narzędzie w promowaniu ich produktów czy do prowadzenie usług dystrybucyjnych.

Wartość internetowych transakcji typu business to business będzie rosła lawinowo w ciągu najbliższych kilku lat. Najwięcej z nich będzie zawieranych dzięki elektronicznym giełdom, których znaczenie zdecydowanie wzrośnie - czytamy w Prawie i Gospodarce.
W ubiegłym roku wartość transakcji business to business, czyli między firmami, zawartych przez Internet na całym świecie wyniosła ok. 120 mld dolarów. W tym roku ma się podwoić.
Z szacowanego na ten rok udziału w wysokości 7,5% w światowym handlu elektronicznym, w 2004 r. aż 56% transakcji business to business będzie odbywało się poprzez giełdy. Drugim ważnym trendem będzie rosnąca integracja pomiędzy giełdami elektronicznymi, a także wyspecjalizowanymi rozwiązaniami służącymi wyłącznie do elektronicznej dystrybucji lub zamawiania towarów.
Oprócz wielkich korporacji, z internetowych giełd korzystać będą w najbliższym czasie także małe firmy. To właśnie elektroniczne rynki mogą stać się szansą dla niewielkich przedsiębiorstw, które chcą przenieść swoją działalność business to business do Internetu.
Zdaniem specjalistów, powstanie licznych platform współpracy gospodarczej niesie ze sobą jednak pewne ryzyko, gdyż firmy, które prowadzą działalność internetową naruszają niekiedy zasady uczciwej konkurencji.

Rząd zatwierdził we wtorek - wnosząc kilka poprawek - sprawozdanie międzyresortowego zespołu do spraw handlu elektronicznego na temat perspektyw rozwoju nowej gospodarki w Polsce. Sprawozdanie zawiera projekt takich zmian w ustawodawstwie, by nadążało ono za rozwojem technologii - czytamy w Gazecie Wyborczej.
Zdaniem autorów raportu, konieczne jest przygotowanie odrębnej ustawy dotyczącej ochrony danych osobowych w systemach informatycznych. Problemów nastręcza również m.in. kwestia cła i podatków od towarów niematerialnych (np. oprogramowania lub muzyki), sprowadzanych drogą elektroniczną. Konieczne jest także jak najszybsze przygotowanie rządowego projektu ustawy o podpisie elektronicznym, która pozwalałaby na prawne uznanie ważności takiego podpisu. (jd)

mediasprawozdanieprasa
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)