Marek Poznański: "Kaczyński zmasakrowany"
W sejmie odbyła się debata dotycząca wniosku PiS o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu. Po wystąpieniu Jarosława Kaczyńskiego i odpowiedzi Donalda Tuska, pytamy kto wygrał tę polemikę.
- Podjazdowa wojna - ocenia wicepremier, szef PSL-u, Janusz Piechociński. Jego partia celowo zrezygnowała z zabrania głosu w czasie debaty. - Ta debata jest bez sensu - tłumaczy Stanisław Żelichowski (PSL). To w jakim celu głos zabierał Donald Tusk? - Bo Kaczyński mógłby zrobić misz-masz ludziom z mózgów - mówi. Czyli mógł jednak kogoś przekonać?
- Prawda jest gdzieś pośrodku. Są miejsca, gdzie to, co mówi Jarosław Kaczyński jest celne, ale to nie powód do odwołania rządu, bo to doprowadziłoby do chaosu - odpowiada John Godson, poseł niezależny. Kto lepiej wypadł? - Premier jest bardziej przekonujący i ma więcej umiejętności socjotechnicznych, a prezes był trochę nieporadny - mówi.
- Kaczyński straszy Polaków, a premier straszy Kaczyńskim, ta dyskusja niczego nie przyniosła, to jak bijatyka w piaskownicy - ocenia Marek Poznański (TR) i dodaje, że obiektywnie lepiej wypadł Donald Tusk. - Zmasakrował Kaczyńskiego - ocenia.
Jednak według Andrzeja Adamczyka (PiS), może i premier Tusk próbował zmasakrować Jarosława Kaczyńskiego, ale tylko się obnażył podając informacje, które oficjalnie nigdzie nie istnieją.
Reporter: Dominika Leonowicz, Zdjęcia: Michał Masiak, Dźwięk: Paweł Gajewski