Marek Borowski: konflikt ws. ustawy się zaognił
Konflikt się zaognił, stąd też myślę, że najlepszym rozwiązaniem będzie, jeśli w sprawie ustawy o radiofonii i telewizji wypowie się cała izba, która może zwrócić się do rządu o wycofanie projektu – powiedział marszałek Sejmu Marek Borowski w Salonie Politycznym Trójki.
10.03.2003 | aktual.: 11.03.2003 08:08
Jolanta Pieńkowska: Panie marszałku, po sobotnim przesłuchaniu przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Juliusza Brauna posłowie komisji śledczej chcą zwrócić się do Pana z prośbą o zawieszenie prac nad nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji. Pan już raz taką decyzję podjął, podejmie ją Pan jeszcze raz?
Marek Borowski: Nie, ściśle, nie taką decyzję podjąłem, podjąłem decyzję, by projekt, który wyszedł spod komisji przekazać prawnikom z prośbą o przejrzenie pod kątem prawnym, zwróciłem się do przewodniczącego komisji, by wstrzymał się z pracami do momentu, aż otrzyma wyniki. Tam był czas określony.
Jolanta Pieńkowska: Miesiąc.
Marek Borowski: I rzeczywiście to w tym czasie zostało załatwione, w tym przypadku mamy do czynienia ze sporem natury politycznej. Jest także i tak, że są w Polsce takie instytucje, kręgi, które nie chcą tej ustawy, media prywatne od początku nie chciały tej ustawy.
Jolanta Pieńkowska: Ale z drugiej strony komisje, już tylko posłowie SLD i może Samoobrony chcą pracować nad tą ustawą.
Marek Borowski: Dlatego myślę, że ten konflikt się zaognił i jest w warunkach nietypowych, nie są to typowe warunki dla pracy, z drugiej strony rząd, który tę ustawę do Sejmu skierował ponownie się wypowiedział, by prace nad nią były prowadzone, stąd też myślę, że najlepszym rozwiązaniem będzie, jeśli w tej sprawie wypowie się cała izba, która może zwrócić się do rządu o wycofanie projektu.
Jolanta Pieńkowska: Jest taki projekt Prawa i Sprawiedliwości, który chce poddać tę uchwałę pod głosowanie.
Marek Borowski: Więc jeszcze do mnie nie wpłynął, ale w momencie kiedy wpłynie, zaproponuję go pod obrady na najbliższe posiedzenie, żeby tej sprawy nie ciągnąć, bo to nie ma sensu.
Jolanta Pieńkowska: Czyli już na posiedzenie środa, piątek.
Marek Borowski: Jeśli ten projekt oczywiście wpłynie.
Jolanta Pieńkowska: A czy taki projekt ma szanse powodzenia.
Marek Borowski: Trudno mi powiedzieć w tej chwili naprawdę, z jednej strony są argumenty, które mówią, że w sytuacji, w której pracuje komisja śledcza to nie jest dobrze, tam zresztą pojawiają się różnego rodzaju informacje, nie do końca sprawdzone, na przykład obiegła komisję taka informacja, chyba Pan poseł Rokita o tym mówił, że na posiedzeniu komisji przedstawiono jakieś lobbystyczne propozycje.
Jolanta Pieńkowska: Nie podpisane przez nikogo, nie wiadomo skąd się wzięły.
Marek Borowski: A więc znowu jakieś materiały dla jakiegoś śledztwa, tymczasem wyjaśniałem to oczywiście, bo wcześniej o tym wiedziałem, sam byłem zaniepokojony, co tam się pojawia. Okazało się, że prawnicy, którzy pracowali na moje zlecenie, wymienili kilkanaście przepisów, które budziły wątpliwości, w niektórych przypadkach zaproponowali nową treść, w niektórych przypadkach wskazali tylko kierunek myślenia. (Polskie Radio/aka)