Marcinkiewicz: jestem dobrej myśli
Premier Kazimierz Marcinkiewicz powiedział dziennikarzom tuż przed rozpoczęciem szczytu Unii Europejskiej w Brukseli, że jest dobrej myśli, bo jego zdaniem 25 krajów jest w stanie porozumieć się w sprawie budżetu UE na lata 2007-13.
15.12.2005 | aktual.: 15.12.2005 20:41
Jestem dobrej myśli, bo 25 krajów jest w stanie porozumieć się w sprawie budżetu. Jednocześnie mam pewność, że zły budżet będzie rozbijał UE i na taki się nie zgodzimy - podkreślił Marcinkiewicz.
Premier dodał, że oczekuje solidarności, a jej brakuje w brytyjskich propozycjach budżetu. Chcemy rozmawiać o tym, by przywrócić solidarność w UE, a budżet jest wyrazem idei solidaryzmu - zaznaczył.
W ocenie Marcinkiewicza celem Unii jest szybki rozwój, a jest on możliwy tylko wtedy, gdy nowe państwa będą miały tyle środków finansowych przeznaczonych na rozwój, żeby dogonić stare kraje UE. Taki budżet gwarantuje, że UE będzie dobrze konkurowała z Azją i Ameryką - podkreślił Marcinkiewicz.
Premier zapytany o dotychczasowe spotkania w Brukseli dotyczące budżetu odpowiedział, że to były bardzo dobre rozmowy. Widać, że wszyscy mówią o zasadach i że zasada solidarności jest przez wszystkich przyjmowana jako zasada podstawowa. Zarówno dla krajów Beneluksu, jak i krajów Grupy Wyszehradzkiej, bez względu na różnice w szczegółach, idea zwiększenia budżetu i solidarności jest wiodąca. To dobrze. Ze Słowacją różnimy się w szczegółach, idee są bardzo podobne - powiedział Marcinkiewicz.
Na pytanie, czy będzie spotkanie w ramach Trójkąta Weimarskiego (Polska, Francja, Niemcy), powiedział, że chce wykonać wszystkie możliwe ruchy, uczestniczyć we wszystkich możliwych spotkaniach, żeby osiągnąć cel, którym jest dobry budżet.
Elwira Wielańczyk