Na pierwszym posiedzeniu rządu rozpatrywany będzie projekt rozporządzenia zmieniającego termin wprowadzenia nowych matur.
Nie chcę na razie oceniać, kto zawinił, że próbne matury słabo wypadły. Nie szukajmy winnych wśród młodzieży czy wśród nauczycieli. Zostawmy to na razie. Faktem jest, że młodzież jest źle przygotowana do nowego sposobu zdawania matury. Nie szukajmy winnych, na razie podejmijmy decyzję: nowa matura nie w tym roku - powiedziała Łybacka.
Wcześniej brałam pod uwagę możliwość zostawienia uczniom wyboru, czy chcą zdawać nową maturę, czy starą. Teraz już wiem: w tym roku może być tylko stara matura - podkreśliła.
Założenia nowej matury są bardzo dobre. Powtarzam jednak - najrozsądniej było by wprowadzić ją dopiero dla pierwszego rocznika gimnazjalistów. Jeśli będą oni kształceni podobnie, niezależnie od typu szkoły, jaką wybiorą, to będzie można stawiać im takie same wymagania na maturze. Jeśli nie są kształceni podobnie, nie powinno stawiać się takich samych wymagań. Boję się tylko zarzutu, że przesuwamy termin wprowadzenia nowych matur na zbyt odległy - mówiła Łybacka. (mag)