NA ŻYWO

Rozmowa Putin-Orban. Zełenski: mam nadzieję, że nie zadzwoni do Asada [RELACJA NA ŻYWO]

Środa to 1022. dzień wojny w Ukrainie. "Wszyscy mamy nadzieję, że Viktor Orban nie zadzwoni do Asada w Moskwie, by wysłuchać także i jego godzinnego wykładu" - napisał prezydent Wołodymyr Zełenski, komentując w tej sposób rozmowę Putina z Wiktorem Orbanem. Premier Węgier, który o trwającej około godziny rozmowie poinformował w serwisie X, ocenił, że obecnie trwają najbardziej niebezpieczne tygodnie w wojnie w Ukrainie. Zapewnił, że wraz z Putinem podejmuje wszelkie możliwe działania mogące doprowadzić do zawieszenia broni i rozmów pokojowych. "Jest absolutnie jasne, że dla osiągnięcia prawdziwego pokoju i gwarantowanego bezpieczeństwa potrzebne jest zdecydowanie Ameryki, jedność Europy i zaangażowanie wszystkich partnerów w utrzymanie celów i zasad Karty Narodów Zjednoczonych" – oświadczył Zełenski. Śledź relację na żywo w Wirtualnej Polsce.

Spotkanie Putin - Orban w Moskwie.
Spotkanie Putin - Orban w Moskwie.
Źródło zdjęć: © East News | VALERY SHARIFULIN
Maciej ZubelMateusz Czmiel

Najważniejsze informacje
Relacja na żywo

Białoruskie MSZ wręczyło notę polskiemu chargé d’affaires Krzysztofowi Ożannie. Został oskarżony przez Mińsk o "próbę werbunku" białoruskiego dyplomaty w Mołdawii. Więcej w materiale WP.

Węgry nie konsultowały z Ukrainą swoich kontaktów z Moskwą i nie uprzedzały o nich – oświadczył w środę doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego Wołodymyr Łytwyn. Wcześniej węgierski premier Viktor Orban ogłosił, że Zełenski wykluczył bożonarodzeniowe zawieszenie broni i wymianę więźniów z Rosją na szeroką skalę.

- Członkostwo Ukrainy w NATO mogłoby w praktyce dotyczyć terytorium kontrolowanego przez Ukrainę - powiedział prezydent Wołodymyr Zełenski w rozmowie z protestancką telewizją CBN News. Zaznaczył, że Kijów nie chce wciągać innych państw do wojny.

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz wezwał niemieckie firmy do inwestowania w ukraiński sektor obronny i energetyczny. - Jeśli inwestujecie w Ukrainie dziś i w nadchodzących latach, to inwestujecie w przyszłym kraju członkowskim UE - powiedział na Niemiecko-Ukraińskim Forum Gospodarczym w Berlinie.

Do dziewięciu wzrosła liczba osób zabitych po wtorkowym ataku rakietowym rosyjskich wojsk na klinikę w Zaporożu na południowym wschodzie Ukrainy; ranne zostały 22 osoby - powiadomił w środę szef władz wojskowych obwodu zaporoskiego Iwan Fedorow. Dzień wcześniej informowano o trzech ofiarach śmiertelnych.

Ukraińska wicepremier ds. integracji europejskiej i euroatlantyckiej Olha Stefaniszyna przyznała, że nie ma jeszcze żadnych konkretnych oczekiwań wobec zbliżającej się polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej – podała w środę agencja Interfax-Ukraina.

Stefaniszyna wspomniała o tym w rozmowie z dziennikarzami w Brukseli, dokąd udała się po poniedziałkowym spotkaniu z Radosławem Sikorskim.

"Przed Brukselą miałam spotkanie z polskim ministrem spraw zagranicznych i ministrem ds. europejskich (Adamem Szłapką - PAP). Zasadniczo polska prezydencja opiera się na pracach Komisji Europejskiej, więc mam sześć różnych spotkań w Komisji Europejskiej z ludźmi, którzy w taki czy inny sposób są odpowiedzialni za otwieranie rozdziałów negocjacyjnych. Dlatego będziemy zorientowani na Komisję Europejską" – zapowiedziała.

"Dotychczas usłyszałam tylko, że polska prezydencja skupi się na kwestiach bezpieczeństwa. Nie mam żadnych konkretów na podstawie wyników tej rozmowy" – zaznaczyła wicepremier, odpowiadając na pytanie dziennikarzy o oczekiwania związane z polską prezydencją.

W poniedziałek, po rozmowach Sikorskiego ze Stefaniszyną, polski resort dyplomacji poinformował, że jednym z głównych tematów rozmowy były priorytety polskiej prezydencji w Radzie UE w kontekście akcesji Ukrainy do Unii.

"Minister Radosław Sikorski spotkał się dziś z wicepremier Ukrainy Olhą Stefaniszyną. Rozmawiano o priorytetach polskiej prezydencji w kontekście akcesji Ukrainy do UE. Omówiono również wsparcie dla Ukrainy w zakresie integracji z Unią Europejską oraz trwałe wsparcie wojskowe i finansowe" - podało na platformie X polskie MSZ.

O spotkaniu napisała wtedy również Stefaniszyna. "Spotkałam się w Warszawie z ministrem Radosławem Sikorskim, aby omówić integrację Ukrainy z UE i NATO, obecną sytuację bezpieczeństwa, wsparcie finansowe i wojskowe, a także wykorzystanie zamrożonych rosyjskich aktywów. W związku z tym, że Polska ma objąć przewodnictwo w UE na początku 2025 r., zwrócono szczególną uwagę na agendę rozszerzenia" - poinformowała na platformie X.

1 stycznia 2025 r. Polska po raz drugi obejmie prezydencję w Radzie Unii Europejskiej i przez sześć miesięcy będzie przewodniczyć jej pracom. Nasz kraj po raz pierwszy sprawował prezydencję w Radzie UE w drugiej połowie 2011 r.

Premier Węgier Viktor Orban przeprowadził w środę rozmowę telefoniczną na temat Ukrainy z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem. Informację o tym zamieścił na Facebooku.

"Dziś przez godzinę rozmawiałem z prezydentem Putinem. Jesteśmy w najbardziej niebezpiecznych tygodniach wojny. Wykorzystamy wszelkie środki dyplomatyczne, jakie mamy do dyspozycji, by doprowadzić do zawieszenia broni i zbliżyć się do pokoju" – napisał Orban.

Wcześniej Kreml poinformował w komunikacie, że Putin rozmawiał z Orbanem o Ukrainie i powiedział węgierskiemu liderowi, iż polityka Kijowa nadal wyklucza możliwość pokojowego rozwiązania konfliktu.

Według strony rosyjskiej rozmawiano też o handlu dwustronnym, współpracy gospodarczej oraz dalszym promowaniu wspólnych projektów energetycznych.

Minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto podał na Facebooku, że po zakończeniu rozmowy Putin-Orban on sam przeprowadził rozmowę z prezesem Rosatomu Aleksiejem Lichaczowem na temat rozbudowy elektrowni atomowej w Paksu.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w reakcji na rozmowę Orbana z Putinem ocenił w mediach społecznościowych, że politycy europejscy nie powinni grać na budowanie własnego wizerunku kosztem jedności, gdyż wszystkim powinno zależeć na wspólnym sukcesie. "To właśnie jedność w Europie zawsze przynosi sukces. Rozmowy o wojnie Rosji z Ukrainą nie mogą odbywać się bez Ukrainy" – podkreślił.

"Jest absolutnie jasne, że dla osiągnięcia prawdziwego pokoju i zagwarantowania bezpieczeństwa potrzebna jest zdecydowana (postawa) Ameryki, jedność Europy i zaangażowanie wszystkich partnerów w utrzymanie celów i zasad Karty Narodów Zjednoczonych" – zaznaczył Zełenski.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski skomentował w środę rozmowę Viktora Orbana z przywódcą Rosji Władimirem Putinem, wyrażając nadzieję, że premier Węgier nie będzie konsultował się w sprawie wojny na Ukrainie z obalonym i zbiegłym do Moskwy prezydentem Syrii Baszarem al-Asadem.

"Wszyscy mamy nadzieję, że Viktor Orban nie zadzwoni do Asada w Moskwie, by wysłuchać także i jego godzinnego wykładu" - napisał Zełenski w sieciach społecznościowych.

Orban, który o trwającej około godziny rozmowie poinformował w serwisie X, ocenił, że obecnie trwają najbardziej niebezpieczne tygodnie w wojnie na Ukrainie. Zapewnił, że wraz z Putinem podejmuje wszelkie możliwe działania mogące doprowadzić do zawieszenia broni i rozmów pokojowych.

"Jest absolutnie jasne, że dla osiągnięcia prawdziwego pokoju i gwarantowanego bezpieczeństwa potrzebne jest zdecydowanie Ameryki, jedność Europy i zaangażowanie wszystkich partnerów w utrzymanie celów i zasad Karty Narodów Zjednoczonych" – oświadczył Zełenski.

Ocenił, że politycy europejscy nie powinni grać na własny wizerunek kosztem jedności, gdyż wszystkim powinno zależeć na wspólnym sukcesie. "To właśnie jedność w Europie zawsze przynosi sukceses. Rozmowy o wojnie Rosji z Ukrainą nie mogą się odbywać bez Ukrainy" – podkreślił.

Prezydent Ukrainy po raz kolejny wyraził wdzięczność przywódcom, którzy "dążą do prawdziwego pokoju. "Jestem wdzięczny prezydentowi (elektowi USA Donaldowi) Trumpowi i wielu europejskim przywódcom, z którymi już współpracujemy, aby znaleźć właściwe i silne rozwiązania dla prawdziwego pokoju" – napisał Zełenski.

Do dziewięciu wzrosła liczba osób zabitych po wtorkowym ataku rakietowym rosyjskich wojsk na klinikę w Zaporożu na południowym wschodzie Ukrainy; ranne zostały 22 osoby – powiadomił w środę szef władz wojskowych obwodu zaporoskiego Iwan Fedorow. Dzień wcześniej informowano o trzech ofiarach śmiertelnych.

"Pomimo wysiłków lekarzy, kolejny ranny zmarł w szpitalu. To 74-letni mężczyzna. Atak przeciwnika na centrum miasta pochłonął już dziewięć ofiar śmiertelnych. Nie przebaczymy" – napisał Fedorow w sieciach społecznościowych.

Początkowo informowano, że w wyniku ataku zginęły trzy osoby; mówiono też o pięciorgu rannych. W środę akcja ratunkowa w miejscu, w które trafiła rosyjska rakieta, wciąż trwała. Pod gruzami mogą być jeszcze ludzie – relacjonował Fedorow.

Wojska rosyjskie zaatakowały Zaporoże we wtorek po południu. Władze mówiły o uderzeniu w miasto rakietą balistyczną. Trafiła ona w prywatną klinikę, rujnując jej budynek i uszkadzając obiekty położone obok.

W środę ukraiński rzecznik ds. praw człowieka Dmytro Łubinec powiadomił, że w listopadzie w Ukrainie zginęło co najmniej 165 cywilów, a 887 zostało rannych. Wśród zabitych było ośmioro dzieci, a 57 osób poniżej 18. roku życia zostało rannych.

"W sumie od początku inwazji Rosji na Ukrainę na pełną skalę (od lutego 2022 r. - PAP) zginęło 12 340 cywilów. Kolejnych 27 836 doznało różnego rodzaju obrażeń" – przekazał Łubinec na Telegramie.

Ważne

Amerykański wywiad uważa, że Rosja może w nadchodzących dniach ponownie wystrzelić pocisk balistyczny Oriesznik w kierunku Ukrainy - podała agencja AP, powołując się na przedstawiciela administracji USA. Waszyngton ocenia, że takie działania Kremla są sposobem na zastraszenie Ukrainy.

Według rozmówcy AP taką ocenę wydały amerykańskie służby wywiadowcze. Przedstawiciel władz USA podkreślił, że Oriesznik uważany jest bardziej za sposób na zastraszenie Ukrainy niż "game changer" na polu walki. Do wystrzelenia rakiety może dojść w ciągu "nadchodzących dni" - poinformował.

Rosja po raz pierwszy użyła Oriesznika - pocisku balistycznego o pośrednim zasięgu - podczas ataku na miasto Dniepr 21 listopada, niedługo po tym, jak USA zezwoliły Ukrainie na używanie pocisków balistycznych ATACMS na cele położone wewnątrz Rosji.

Według Pentagonu pocisk jest "eksperymentalny" i oparty na pocisku RS-26 Rubież o zasięgu międzykontynentalnym. To rakieta zdolna do przenoszenia ładunków jądrowych i posiadająca sześć niezależnych głowic.

Szef MSZ Siergiej Ławrow stwierdził w niedawnym wywiadzie z prawicowym amerykańskim publicystą Tuckerem Carlsonem, że wystrzelenie rakiety miało dać Zachodowi do zrozumienia, że Rosja "nie pozwoli na to, by udało mu się to, co (Zachód) nazywa strategiczną porażką Rosji". Powiedział też, że USA zostały poinformowane o zamiarze wystrzelenia pocisku z 30-minutowym wyprzedzeniem.

Według urzędnika, na którego powołała się AP, Rosja posiada jedynie kilka takich rakiet i są one wyposażone w głowice mniejsze od tych, których rosyjskie wojska regularnie używają do ataków na Ukrainę.

Ambasadorowie państw członkowskich przy UE przyjęli 15. pakiet sankcji wobec Rosji - przekazało dziennikarzom w Brukseli źródło unijne. Aby wszedł w życie, muszą go jeszcze poprzeć ministrowie spraw zagranicznych na posiedzeniu Rady UE w poniedziałek.

Pakiet ten koncentruje się na walce z obchodzeniem istniejących restrykcji. Zakłada objęcie nowych osób zakazem wjazdu do UE oraz zamrożenie aktywów. Obecnie lista liczy ponad 2300 nazwisk. Przewidziane jest też zamrożenie aktywów kolejnych rosyjskich podmiotów.

Pakiet wprowadza też sankcje wobec statków przewożących rosyjską ropę powyżej ustalonego limitu cenowego. Nie zawiera jednak nowych sankcji gospodarczych, co ma przyspieszyć jego wdrożenie przewidziane na koniec 2024 roku.

Sankcjami mają być objęte także firmy z Chin, które pomagają Rosji obchodzić restrykcje.

Minister finansów Andrzej Domański powiedział w środę w Brukseli, że Polska będzie zabiegać o nałożenie kolejnych sankcji na Rosję, w tym 16. pakietu wymierzonego w nielegalny handel rosyjską ropą.

Dodał, że Polska popiera wykorzystanie nie tylko zysków, ale także aktywów banku centralnego Rosji na rzecz Ukrainy, choć nie jest to stanowisko podzielane przez wszystkie państwa członkowskie.

Podkreślił jednak, że będzie rozmawiać z innymi krajami UE w sprawie konfiskaty rosyjskich aktywów, uwzględniając perspektywę innych państw. "Musimy pokazać Ukrainie nasze zdecydowane i stabilne wsparcie" – zaznaczył.

W październiku "Financial Times", powołując się na ustalenia Kyiv School of Economics (KSE), poinformował, że rosyjska "flota cieni", umożliwiająca Moskwie obchodzenie sankcji eksportowych, transportuje obecnie o 70 proc. więcej ropy niż w roku ubiegłym, co stwarza rosnące zagrożenie dla środowiska. Zgodnie z ocenami KSE, stare i zużyte tankowce, którymi posługuje się Rosja, przewoziły w czerwcu 2023 roku 2,4 mln baryłek ropy dziennie, a w czerwcu 2024 roku już 4,1 mln baryłek.

Pilne

Rosja może w ciągu najbliższych dni wystrzelić kolejny pocisk balistyczny średniego zasięgu w kierunku Ukrainy - podaje Bloomberg, który powołuje się na amerykańskiego urzędnika.

MSZ Białorusi poinformowało w środę o wręczeniu noty chargé d’affaires Polski Krzysztofowi Ożannie. Państwowa agencja BiełTA podała, że przyczyną był "incydent z próbą werbunku białoruskiego dyplomaty w Republice Mołdawii".

Jak pisze niezależny portal Zierkało, we wtorek w państwowej telewizji nadany został materiał, którego autorzy twierdzą, że "polskie służby specjalne jakoby próbowały nakłonić białoruskiego dyplomatę do współpracy za 100 tys. euro", a zdarzenie to miało mieć miejsce w Kiszyniowie.

Zierkało przytacza komentarz przedstawiciela KGB (Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego), który nazwał sytuację "rażącym przypadkiem" i zapowiedział, że "na pewno nastąpi reakcja strony białoruskiej".

Cytowany przez Zierkało rzecznik MSZ Białorusi Anatol Hłaz oświadczył z kolei, że "naruszony został szereg zasad międzynarodowych". Hłaz zapowiedział wystosowanie noty oraz poczynienie "innych kroków, o których poważnie myśli strona białoruska".

Od półtora miesiąca na okupowanej części obwodu zaporoskiego Ukrainy rosyjskie służby bezpieczeństwa nie mogą zatrzymać więźnia zwerbowanego na front, który zastrzelił dziesięciu współtowarzyszy. Jak ustalili dziennikarze "Sibir.Realii", wcześniej zdiagnozowano u niego zaburzenia psychiczne, które wykluczały służbę w jednostkach bojowych.

Nie wykluczam, że wstrzymanie przez Rosję zmasowanych ostrzałów miast w Ukrainie wynika z ostatnich wydarzeń na świecie - powiedział w środę PAP ukraiński ekspert ds. międzynarodowych Stanisław Żelichowski. Jego zdaniem trudno przewidzieć, jak długo to potrwa, ale widać, że nastąpiła przerwa.

Środa jest trzecim dniem bez ataków dronów i ostrzału rakietowego Kijowa i większości regionów Ukrainy przez rosyjskie wojska.

"Ostatnio takie ataki miały miejsce bardzo regularnie, co miało poważne konsekwencje dla życia Ukraińców, infrastruktury krytycznej i naszego krajowego sektora energetycznego. Obecnie obserwujemy pewną ciszę w masowych ostrzałach ze strony Federacji Rosyjskiej" - powiedział ekspert.

Zdaniem Żelichowskiego jedną z przyczyn zmniejszenia ataków może być obalenie dyktatorskiego rządu w Syrii. W weekend ze stolicy Damaszku uciekł Baszar al-Asad, który przez blisko ćwierć wieku rządził tym krajem. Wraz z rodziną znalazł schronienie w Rosji, gdzie wszyscy otrzymali azyl.

"Widzimy, że Federacja Rosyjska straciła już kontrolę nad tym krajem. Myślę, że Putin w pewnym sensie liże teraz rany i rozumie, że zadało to poważny cios jego reputacji jako zbawcy różnych dyktatorskich reżimów" - stwierdził ekspert.

Według Żelichowskiego drugi powód zaprzestania ataków na miasta, w tym obiekty cywilne, może być związany ze zbliżającym się terminem zmiany władzy w USA.

"Nie wykluczam, że intensyfikacja więzi między Kijowem a Waszyngtonem, z nową ekipą, już się rozpoczęła i może to być związane z pokojowym zakończeniem wojny rosyjsko-ukraińskiej. Na razie nie widzimy publicznych kontaktów z Rosją, ale nie wykluczam, że mogą one mieć ukryty, niepubliczny charakter" - zauważył.

Zdaniem eksperta ta sytuacja może mieć coś wspólnego z Chinami. "Podczas rozmów w Paryżu z udziałem (Donalda) Trumpa, (Emmanuela) Macrona i (Wołodymyra) Zełenskiego omawiano m.in. sytuację związaną z pokojowym rozwiązaniem konfliktu. Trump skomentował, że Chiny mogłyby pomóc w zakończeniu konfliktu, a Zełenski wspomniał o tym, że Putin obawia się Trumpa i być może Chin" - zaznaczył Żelichowski.

"W rzeczywistości możemy więc założyć, że Chiny otrzymały sygnały, iż mogą odegrać konstruktywną rolę w kontekście pokojowego rozwiązania. Byłoby to więc korzystne dla nich. Mogłoby to również zostać przedstawione jako zwycięstwo chińskiej dyplomacji. Jeśli Pekin chce utrzymać mniej lub bardziej konstruktywne stosunki z Zachodem, a zwłaszcza z USA, powinien wpłynąć na Władimira Putina" - uważa ekspert.

Dziewięciu ukraińskich żołnierzy, obrońców Mariupola, zostało skazanych przez sąd rosyjski w okupowanym Doniecku na kary od 24 lat do dożywotniego więzienia – powiadomiła w środę działająca na terenach Ukrainy Rada Miejska Mariupola.

Wyroki ogłosił sąd nieuznawanej Donieckiej Republiki Ludowej. Skazani Ukraińcy mają trafić do kolonii karnej o zaostrzonym rygorze.

- Rosja w swoim czasie wypełniła misję, pomagając Syrii, poświęciła wiele wysiłku. Potem pracowało kierownictwo Asada - przekazał rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Dodał, że teraz Moskwie zależy, aby sytuacja ustabilizowała się tak szybko, jak to możliwe.

Ukraińscy artylerzyści osiągnęli rekord - piszą tamtejsze media. Przy pomocy polskiego Kraba mieli razić cele oddalone o 70 km. Mowa też o "tajemniczym pocisku kierowanym".

Premier Węgier Viktor Orban o trwającej około godziny środowej rozmowie z przywódcą Rosji Władimirem Putinem poinformował w serwisie X. Jak ocenił we wpisie, obecnie trwają najbardziej niebezpieczne tygodnie w wojnie w Ukrainie. Stwierdził też, że wraz z Putinem podejmuje wszelkie możliwe działania mogące doprowadzić do zawieszenia broni i rozmów pokojowych.