Lubuscy bezrobotni szukają pracy za granicą
Nieznajomość języków obcych oraz brak pieniędzy na opłaty wizowe - to według dyrektora Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Zielonej Górze - Kazimierza Piątaka - największe bariery przy wyjazdach lubuskich bezrobotnych do pracy w krajach Unii Europejskiej.
Każdego roku do atrakcyjnej pracy w Niemczech, Francji, Hiszpanii, Portugalii i Wielkiej Brytanii wyjeżdża od 100 do 150 mieszkańców województwa lubuskiego.
Ofert pracy jest o wiele więcej - szczególnie poszukiwani są tokarze, elektrycy, ogrodnicy oraz specjaliści z zakresu gastronomii i hotelarstwa. Praca jest całkowicie legalna, a kontrakty - zawierane w porozumieniu z Urzędami Pracy - dają możliwość przedłużenia umowy o pracę na czas nieokreślony.
Niestety, bardzo wielu bezrobotnych rezygnuje z wyjazdu, bo nie stać ich na opłacenie wizy i kosztów transportu. Barierą jest także obcy język.
Nie zawsze jednak brak znajomości języka obcego jest przeszkodą w zdobyciu pracy w Unii Europejskiej. W przypadku pracy sezonowej w ogrodnictwie lub na farmach rolnych, pracodawcy nie stawiają tak wygórowanych wymagań. Tak było m.in. w przypadku pracy przy zbiorze owoców cytrusowych w Hiszpanii, do której wyjechało w zeszłym tygodniu ponad 1200 lubuszanek - dodał Piątak. (iza)