Przeciwnicy Listkiewicza twierdzą, że cała inwestycja bierze się stąd, iż prezes PZPN nie chce potomności kojarzyć się tylko z aferami i zamierza pozostawić po sobie coś trwałego, coś w rodzaju pomnika - pisze "Życie Warszawy".
PZPN przekonuje, że ma pieniądze na budowę, ale lwią część kosztów opłaci UEFA. Ministerstwo Sportu nie dołoży nawet złotówki do nowej siedziby PZPN. Związek swoje nadwyżki budżetowe powinien kierować na szkolenie młodzieży, a nie na budowę siedziby- mówi minister sportu Tomasz Lipiec. (PAP)
Źródło artykułu: 