List, którego ONZ nie chce ujawnić
ONZ poinformowała, że jej sekretarz generalny Ban Ki Mun pogratulował irańskiemu prezydentowi Mahmudowi Ahmadineżadowi, którego reelekcja wywołała w Iranie falę protestów. Treść listu nie zostanie podana do wiadomości publicznej.
11.08.2009 | aktual.: 11.08.2009 21:08
- List został wysłany w poniedziałek - powiedziała rzeczniczka ONZ Marie Okabe. Gratulacje przesłane przez Bana to "zwyczajowy list z okazji inauguracji" - podkreśliła rzeczniczka, dodając, że tekst nie zostanie podany do wiadomości publicznej. ONZ zwykle udostępnia treść takich depesz gratulacyjnych.
Zachodni przywódcy odmówili złożenia gratulacji Ahmadineżadowi, którego zaprzysiężenie odbyło się w ubiegłym tygodniu. Nie uczynili tego m.in. prezydent USA Barack Obama, brytyjski premier Gordon Brown, prezydent Francji Nicolas Sarkozy i kanclerz Niemiec Angela Merkel.
Również irańska laureatka Pokojowej Nagrody Nobla Szirin Ebadi zaapelowała do Bana, by przybył do Iranu i z pierwszej ręki dowiedział się o przypadkach naruszeń praw człowieka w tym kraju. - Ban Ki Mun musi porozmawiać z rodzinami, których członkowie zostali aresztowani lub zabici - powiedziała Ebadi w Seulu, gdzie odbierała lokalną nagrodę pokojową.
Według działaczki, w Iranie w czasie powyborczych protestów zginęło ponad 100 ludzi. Irańskie władze utrzymują, że śmierć poniosło ok. 30 ludzi.
Organizacje broniące praw człowieka, m.in. Amnesty International i Human Rights Watch, wezwały Bana, by wysłał do Iranu swojego przedstawiciela i naciskał na uwolnienie osób aresztowanych w masowych protestach po wyborach.
Czerwcowe wybory prezydenckie pogrążyły Iran w największym kryzysie wewnętrznym od rewolucji islamskiej w 1979 roku, ujawniając pogłębiające się podziały w obrębie rządzącej elity i wywołując falę protestów.