LiS stawia warunki PiS
Samoobrona żąda powołania Krzysztofa Sikory na ministra rolnictwa. Liga Polskich Rodzin chce natomiast przywrócenia Daniela Pawłowca na stanowisko podsekretarza stanu w Urzędzie Intregracji Europejskiej. Takie warunki stawia LiS na rozpoczęcie rozmów z Prawem i Sprawiedliwością. Przedstawiciele klubów PiS, Samoobrony i LPR od południa
rozmawiają o wspomnianych warunkach i o sytuacji w koalicji.
30.07.2007 | aktual.: 30.07.2007 13:42
Lider LPR Mirosław Orzechowski oświadczył przed rozmowami koalicyjnych negocjatorów, że jego partia domaga się przywrócenia Daniela Pawłowca na funkcję sekretarza stanu w UKIE.
Jak powiedział Orzechowski, jest to "warunek wstępny do rozmów". Podkreślił, że rozmowy rozpoczną się wtedy, kiedy Pawłowiec wróci do UKIE.
Pawłowiec został odwołany w ubiegłym tygodniu, w związku z listem skierowanym przez niego do minister spraw zagranicznych Anny Fotygi.
Jak powiedział Orzechowski, minister Pawłowiec "zaprezentował swoje stanowisko wobec Traktatu reformującego UE i "wyraził sprzeciwy" LPR wobec zagadnień jakie ten Traktat miałby obejmować.
W imieniu Leppera
Wiceszef Samoobrony Janusz Maksymiuk podkreślił, że przedstawiciele jego partii pójdą na spotkanie koalicji w imieniu Andrzeja Leppera. Jeśli przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości tego nie uznają, to dla Samoobrony będzie to zerwanie umowy koalicyjnej.
Maksymiuk oświadczył też, że Samoobrona żąda powołania Krzysztofa Sikory na ministra rolnictwa.
W niedzielę złożenie doniesienia do prokuratury zapowiadał Andrzej Lepper. Przewodniczący Samoobrony chce, aby prokuratura zajęła się premierem, bo popełnił przestępstwo. On sugeruje swoim podwładnym, żeby złożyli wniosek o cofnięcie immunitetu i postawienie mnie zarzutów. Bo takich jeszcze nie ma - mówił w niedzielę Lepper.
Odnosząc się do wniosku do prokuratury, rzecznik rządu Jan Dziedziczak powiedział w niedzielę, że warto rozmawiać o koalicji z Samoobroną, a z Lepperem już nie.
Rzecznik rządu powiedział, że jego wypowiedzi były konsultowane z premierem Jarosławem Kaczyńskim. W ocenie rzecznika, "ataki Samoobrony wpisują się w politykę odwracania uwagi od problemów korupcyjnych w ministerstwie rolnictwa".
Jeśli będą pojawiały się w dalszym ciągu takie wypowiedzi, i nie będzie wyjaśniona sprawa, czy Dziedziczak indywidualnie zrobił sobie taką wycieczkę, czy też była ona konsultowana to zaprzestaniemy jakichkolwiek rozmów - powiedział Filipek na konferencji prasowej.
Jak podkreślił Filipek, niech nikt nie myśli, że Samoobrona da się podzielić, że Samoobrona może działać bez Leppera na życzenie innych osób.
Filipek ocenił też jako "niezrozumiałe" naciski na Leppera, by zrzekł się immunitetu, o co w piątkowym liście apelował do szefa Samoobrony premier Jarosław Kaczyński. Zwrócił uwagę, że Lepper nie ma przedstawionych zarzutów, a o uchylenie jego immunitetu nie występuje prokuratura.
Wiceszefowa Samoobrony Genowefa Wiśniowska powiedziała, że Samoobrona podczas rozmów koalicjantów chce przede wszystkim wyjaśnić, czy rzecznik rządu Jan Dziedziczak był upoważniony przez premiera do stwierdzenia, że warto rozmawiać z Samoobroną o koalicji, ale z Andrzejem Lepperem już nie.
Rolą LiS-u jest "trwać"
Na pytanie dziennikarzy czy możliwe jest zerwanie przez LiS koalicji, Mirosław Orzechowski z LPR zapewnił, że Liga i Samoobrona nie wykona nigdy gestu zrywającego koalicję. Naszą rolą jest trwać tam, gdzie są interesy państwa polskiego - dodał.
Osuch: nie zatrudniałem rodziny
W poniedziałkowej konferencji prasowej uczestniczył także odwołany w piątek prezes Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa Paweł Janusz Osuch. Jak mówił, kiedy wręczano mu dymisję, usłyszał, że powody jego odwołania były polityczne.
Osuch poinformował, że odwołanie wręczył mu wiceminister rolnictwa Henryk Kowalczyk (PiS). Usłyszałem, że nikt nic do mnie nie ma, wszystko jest w porządku i jest to tylko i wyłącznie sprawa polityczna- mówił były szef ARiMR.
Jak dodał, zarzuty o nepotyzm nie mają w jego przypadku uzasadnienia. Nikt z mojej rodziny nie był, nie jest i nie będzie zatrudniony w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa - oświadczył Osuch. Podkreślił, że podczas dwóch i pół miesiąca swej pracy w ARiMR starał się "zwalczać wszelkie nieprawidłowości".